16.10.06

Wrocław będzie miał rondo im. Reagana

Niedawno wrocławska rada miejska zdecydowała nazwać jedną z projektowanych dużych ulic w mieście imieniem płk Ryszarda Kuklińskiego. Teraz - jak pisze Jacek Tacik w "Gazecie Wyborczej Wrocław" - radni chcą, by we Wrocławiu było rondo im. Ronalda Reagana. Tak miałaby się nazywać środkowa część pl. Grunwaldzkiego, która właśnie jest kompleksowo przebudowywana.

Skąd ten pomysł? Oto, co pisze na ten temat "Wyborcza":
Grzegorz Roman, dyrektor departamentu architektury i rozwoju wrocławskiego UM, na pomysł nazwania ronda imieniem prezydenta USA wpadł kilka lat temu. - Warszawa ma rondo imienia Woodrowa Wilsona, byłego prezydenta USA, który w czasie I wojny światowej mówił otwarcie o niepodległości Polski. Kilkadziesiąt lat później kolejny prezydent USA - Ronald Reagan - popierał "Solidarność". Zasługuje na to, żeby nazwać jego imieniem jedno z najważniejszych miejsc w naszym mieście.
Wrocławiem rządzi prawicowy prezydent Rafał Dutkiewicz, wspiera go koalicja PO-PiS (cytowany przez "Wyborczą" Grzegorz Roman to działacz PO). Zatem rada miejska z pewnością poprze pomysł nazwania nowego ronda imieniem Ronalda Reagana.
To część swoistej polityki historycznej uprawianej przez władze Wrocławia. W ostatnich latach zmienione zostały nazwy pl. Czerwonego (stał się pl. Solidarności) i pl. 1 Maja (jest pl. Jana Pawła II).

Sam pl. Grunwaldzki to pamiątka po polityce historycznej władz PRL, tej z lat 40. i 50. Przecież nader znaczące było nazwanie imieniem bitwy pod Grunwaldem jednego z największych placów w mieście odebranym Niemcom.

A czy Wy też uważacie, że warto w ten sposób czcić Ronalda Reagana?

6 Comments:

At 16 października, 2006 15:18, Anonymous Anonimowy said...

w krakowie tez jest plac reagana dawny plac centralny w samym środku nowej huty...słychac chichot historii...

 
At 16 października, 2006 22:13, Anonymous Anonimowy said...

Cała sprawa nie jest warta najmniejszej uwagi. Radni i tak zrobią co zechcą. Reagan to ani postać kontrowersyjna, ani dwuznaczna, ot co!

 
At 17 października, 2006 11:28, Blogger jotesz said...

Nie pomyślałbym o Reganie, ale jego rola dla Polski była dość znacząca. W końcu wykończył zbrojeniami sowietyzm na tyle, że umożliwiło to i nam i reszcie obozu wyzwolenie.
Może być też i tak, że ludzie będą nazywać rondo Rondem Romana, zamiast Rondem Regana. Drogę do Św. Katarzyna już nazywają - "via Romana" na cześć tego energicznego wrocławskiego polityka, który mocno przyłożył się do jej powstania...

 
At 18 października, 2006 06:08, Anonymous Anonimowy said...

Heh, jeśli dobrze rozumiem, Plac Grunwaldzki Placem Grunwaldzkim pozostanie, a Reagana będzie tylko rondo, więc o co wielkie halo? Chyba tylko u jakichś skrajnych lewaków sam patron może wywołać jakieś kontrowersje. Trochę, jakby się rozwodzić o nazwie nowo otwartego sklepu...

 
At 20 kwietnia, 2007 06:59, Anonymous Anonimowy said...

Daleko wam do patriotyzmu co ma Regan do Wroclawia? A wogole to jestescie bardzo pro amerykanscy, (staracie sie malpowiac ich we wszystkim - bez znaczenia czy jest to dobre czy zle!) tak wiec odwiedzcie ten kraj a lepiej pozyjcie tam troche to moze zrozumiecie ten caly bull shit (znajdz sobie w slowniku jak takis pro-amerykanski) i przestaniecie sie nia bezmyslnie zachwycac, niewiele tam wartosci poza ladnym krajobrazem

 
At 11 września, 2009 14:30, Anonymous Anonimowy said...

heh to zobacz sobie ile warsaw jest w hameryce, a ile w polsce...

 

Prześlij komentarz

<< Home