7.2.07

Kto zastąpi Ludwika Dorna?

No i bęc. Kolejna duża dymisja w rządzie. Tym razem odchodzi Ludwik Dorn, minister spraw wewnętrznych i administracji.

Dlaczego? Sam publicznie dał do zrozumienia, że pokłócił się z premierem Jarosławem Kaczyńskim. O co? Tego nie powiedział. Inna rzecz, że Dorn pozostanie w rządzie - i to jako wicepremier.

Gdy piszę te słowa, wciąż nie wiadomo, kto go zastąpi. Jak zwykle, krążą spekulacje. Może Jan Rokita? Prokurator Krajowy Janusz Kaczmarek? Zbigniew Wassermann?

Jak obstawiacie? Co oznacza ta zmiana w rządzie?

3 Comments:

At 07 lutego, 2007 13:32, Anonymous Anonimowy said...

KUROŃ, Kaczyński, LESIAK, Wałęsa, WIELGUS... i wielu wielu innych tego typu bohaterow...

KUROŃ i Kaczynski byli inwigilowani przez LESIAKA... i co ciekawe...
KUROŃ dal rekomendacje pozytywne płk. LESIAKOWI, by se chlopak pobuszowal w UOP :))
A Lesiak natychmiast kupil wielkachna szafe.... hahahhahaha

dalej... "Kuroń miał taką pozycję w Solidarności i taką posturę moralną, że mógł z esbekami rozmawiać, mimo że odradzał to innym."
"No więc rozmawiał (...). To ujawniono."

jeszcze dalej... Walesa mogl wspolpracowac z UB, SB i wszelka inna holota, ale...
ale nie podpisujac kwitow jest teraz bohaterem narodowym... zas...
zas Wielgus podpisal, nie szkodzil... wiec ucieli mu glowe dla przykladu.. by odstraszac innych...

Oto macie przyklad prawdziwego glupca... glupca Wielgusa, ktory chetnie podpisywal jakies kwity, ale... zapomnial o czyms NAJWAŻNIEJSZYM...

Otoz, ten naiwniak Wielgus... cos tam podpisal i ZAPOMNIAŁ wyrzadzac innym znaczace KRZYWDY...
co za dupek... Gdzie mu tam do Kuronia, Wałesy czy jeszcze wielu wielu innych tego typu bohaterow...

 
At 07 lutego, 2007 15:50, Anonymous Anonimowy said...

Poniewaz w polityce nic sie nie dzieje i nikt nic nie komentuje :))) to ja z innej beczki:

Co Panstwo (tworzacy ten blog - ludzie mediow) sadza o dwoch ponizszych fragmentach tekstu:

1) "Lingwiści wskazują, że to rzeczywistość ma wpływ na nacechowanie emocjonalne wyrazów, a nie odwrotnie. Wyrazy „złodziej”, „rzezimieszek”, są przecież określeniami pejoratywnymi nie same z siebie, lecz dlatego, że określają człowieka postępującego w sposób moralnie naganny. Jeśli zastąpimy to słowo innym, neutralnym, za jakiś czas zacznie ono oznaczać czynność moralnie neutralną."

2) "Krytycy podnoszą natomiast, że to rzeczywistość ma wpływ na nacechowanie emocjonalne wyrazów, a nie odwrotnie.
Krytycy zwracają również uwagę na powtarzalność zjawiska, przewidując, że i obecnie stosowane neutralne słowa staną się w przyszłości pejoratywnymi. Na przykład wyraz złodziej jest określeniem pejoratywnym nie sam z siebie, lecz dlatego, że określa osobę parającą się działalnością moralnie naganną. Jeśli zastąpimy ten rzeczownik innym, nacechowanym neutralnie, wkrótce nabierze on cech emocjonalnych poprzednika, ponieważ język jest refleksem, a nie przyczyną wewnętrznych przekonań na ten czy inny temat."

Pierwszy to robota dziennikarska (oczywiscie google powie czyja, ale moze sprawdza to Panstwo post factum?), drugi jest stad:

http://pl.wikipedia.org/wiki/Poprawno%C5%9B%C4%87_polityczna

(Zeby wyjasnic - drugi tekst jest czasowo wczesniejszy od pierwszego.)

 
At 08 lutego, 2007 08:22, Anonymous Anonimowy said...

o! i tu = Blizna...
produkują panie tych Automatow jak sputników...
i co kryzys -- to puszczają jak Łajkę w kosmos Sieci...

 

Prześlij komentarz

<< Home