6.2.07

Marcinkiewicz ostrzega przed Macierewiczem. I podszczypuje znaną dziennikarkę

Ekspremier Kazimierz Marcinkiewicz najwyraźniej pozazdrościł blogerskiej sławy Ryszardowi Czarneckiemu z Samoobrony. I zaczyna sypać w swoim blogu sensacjami.

Jednym z bohaterów jego wtorkowego wpisu jest Antoni Macierewicz. Były premier pisze o nim coś zagadkowego i niepokojącego:
Pan minister Macierewicz niczego w życiu nie wybudował, nie stworzył. Zawsze dzielił i burzył. Ma specyficzne, inne od wszystkich spojrzenie na świat i Polskę. Jestem pewien, że będzie jeszcze sławny. Niestety. Ciekawe, że wielu boi się o tym rozmawiać. Odkładają telefon, piszą na kartkach. Panowie od 1984 roku żyjemy w Orwellowskim świecie. Trzeba się przyzwyczaić.
O co chodzi? Z jakiego powodu Macierewicz "będzie jeszcze sławny"? Dlaczego "wielu" (jakich "wielu"?) rozmawiając o nim odkłada telefon i posługuje się kartkami? Dlaczego Macierewicz kojarzy się Marcinkiewiczowi z "Rokiem 1984" George'a Orwella?

Czy Marcinkiewicz chce przez to zasugerować, że Antoni Macierewicz - jako szef Służby Kontrwywiadu Wojskowego - inwigiluje polskich polityków?

Przy okazji, ekspremier Marcinkiewicz wyzłośliwia się na pewnej znanej dziennikarce:
Zapytałem znajomego dziennikarza jednej z gazet: jak to jest, że piszecie szybciej o propozycjach mi złożonych niż one do mnie dotrą? To proste – powiedział. Sprowadziliśmy do Warszawy dziennikarkę z tego samego miasta, z którego pochodzi polityk usytuowany w pobliżu premiera. Dzięki temu mamy dostęp do najświeższych informacji. Teraz wiem, że o wielu sprawach informować mnie będzie dziennikarka.
Nie będę świnią i nie wskażę, o kim pisze były premier. Powiem tylko, że Marcinkiewicz mści się w ten sposób za pewien tekst sprzed kilku dni, który bardzo go zabolał. Niestety, robi to w trochę małostkowym stylu. W dodatku próbuje spalić źródło informacji owej dziennikarki.

Zresztą, jeśli prawdą jest, że Marcinkiewicz usłyszał to, o czym pisze, od redakcyjnego kolegi tej dziennikarki, to można jej pogratulować kolegów z pracy. Ktoś jej chyba zrobił świństwo.

No ale przedszkolne przepychanki na bok. Ciekawsze jest to, co Marcinkiewicz pisze o Macierewiczu. Co o tym sądzicie?

7 Comments:

At 07 lutego, 2007 03:09, Anonymous Anonimowy said...

sadzimy, ze kazek pitoli od rzeczy. a ktora dziennikarke chodzi?

 
At 07 lutego, 2007 09:56, Anonymous Anonimowy said...

tak, mnie też bardziej interesuje
która lepsza od gorzowianki ;-)
(niż Kassandryczne przepowiednie Bosskiego Kazia...)
trza było być Mądrym, jak się brało za Premiera...

 
At 07 lutego, 2007 11:35, Blogger Łukasz said...

Nie powiem, o jaką dziennikarkę chodzi. Ale łatwo do tego dojść uważnie śledząc media.

 
At 07 lutego, 2007 12:22, Anonymous Anonimowy said...

No i nam sie koleżanka naraziła bylemu premierowi co Łuks? Ona sama jeszcze chyba nie wie o tym wpisie...

A ten wpis po rtaz kolejnmy udowadnia mi, że poza ślepym wykonywaniem poleceń PR-owców (w tym wypadku naprawdę niezłego Konrada C.) polscy politycy kompletnie nie rozumieją jak funkcjonują media...

 
At 07 lutego, 2007 12:27, Anonymous Anonimowy said...

A jednak już wie. Rzeczywiście pogratulować kolegów z pracy... Cóż taka firma...

 
At 07 lutego, 2007 12:27, Anonymous Anonimowy said...

A jednak już wie. Rzeczywiście pogratulować kolegów z pracy... Cóż taka firma...

 
At 07 lutego, 2007 12:32, Blogger Łukasz said...

Oporowski,
Tak, wie. Nie od dziś ;)

 

Prześlij komentarz

<< Home