23.11.08

Kto skorzysta na zatopieniu Elżbiety Kruk?

Oczywiście - skorzysta Platforma Obywatelska. Pamiętajmy, że Elżbieta Kruk to niegdysiejsza PiS-owska szefowa Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, obecnie wiceszefowa sejmowej komisji kultury i środków przekazu. Postać kluczowa, jeśli chodzi o walkę o media publiczne rozgrywającą się w trójkącie PO-PiS-lewica (przy znaczącym udziale LPR, Samoobrony, a nawet Prawicy RP Marka Jurka).

Autorzy słynnego, anonimowego bloga Na Zapleczu twierdzą, że "nie ma przypadków, są tylko starannie zaaranżowane zbiegi okoliczności". Gdyby mieli rację - można by uznać, że medialne zamordowanie Kruk za rzekome pijaństwo to po prostu intryga PO i/lub lewicy. Ja jednak wierzę w zbiegi okoliczności. I zakładam hipotezę, że Kruk niechcący sama się podłożyła (jeśli tak - to popełniła polityczne harakiri).

Jednak zręczność polityka poznajemy także i po tym, że potrafi skutecznie wykorzystać sprzyjający zbieg okoliczności. Nawet jeśli sam jest zaskoczony obrotem spraw. Dlatego podczas swojego weekendowego posiedzenia w jacuzzi w luksusowym spa liderzy PO powinni byli wypić toast za "pijaństwo Kruk". I natychmiast wykorzystać to w swojej kampanii na rzecz "odzyskania" mediów publicznych.

Przypomnijmy sobie, że Platformie Obywatelskiej już dawno marzyło się odstrzelenie Kruk. Rok temu PO chciała postawić Kruk przed Trybunałem Stanu. Zaś pod koniec zeszłego roku szefowa sejmowej komisji kultury Iwona Śledzińska-Katarasińska (PO) tak się rozeźliła na Kruk podczas obrad tego gremium, że zagroziła jej wezwaniem Straży Marszałkowskiej.

Kruk sprzeciwia się "odzyskaniu" (a w skrajnej wersji - likwidacji) mediów publicznych przez "bezpartyjnych fachowców z PO". Dlatego jest tak nielubiana przez tę partię.

Ciekawe, że jej rzekome pijaństwo zostało nagłośnione dosłownie kilka dni po tym, jak:

a) Rada nadzorcza Polskiego Radia zawiesiła Krzysztofa Czabańskiego i Jerzego Targalskiego, a więc prezesa i wiceprezesa tej instytucji. Obaj są twardymi oponentami PO.

b) Zawieszenie Czabańskiego i Targalskiego zostało zinterpretowane przez obóz około-PiS-owski jako efekt sojuszu PO, lewicy, LPR i Marka Jurka. Szczegóły - na stronie abcnet, której współtwórcą jest nie kto inny, jak Targalski (podobny tekst można znaleźć w najnowszym numerze "Gazety Polskiej").

c) Kilka dni później rada nadzorcza Telewizji Polskiej zawiesiła Piotra Farfała, członka zarządu TVP. To człowiek LPR. Jak pisze "Gazeta Wyborcza", jego odstrzelenie było zemstą PiS za przewrót w Polskim Radiu.

d) Znów mija parę dni. I oto dowiadujemy się, że lewica wraca do rozmów z PO na temat projektu ustawy medialnej. "Politycy lewicy nieoficjalnie przyznają, że jednym z warunków jest wymiana władz mediów publicznych. Platforma tego nie wyklucza" - czytamy na stronie RMF FM.

I właśnie wtedy Elżbieta Kruk - główny gracz PiS w walce przeciwko platformerskiemu projektowi ustawy medialnej, sojuszniczka Czabańskiego i Targalskiego - zostaje skompromitowana w mediach jako pijaczka.

To z pewnością przypadek. Tak jak przypadkiem jest inny zbieg okoliczności. Oto w tych samych dniach dowiedzieliśmy się, że: a) minister Mirosław Drzewiecki (PO) kilka lat temu spędził noc w areszcie na Florydzie po tym, jak po pijanemu szarpał się z żoną; b) dwóch prominentnych działaczy PO na Pomorzu Zachodnim zostało zatrzymanych za posiadanie i zażycie narkotyków; c) wierchuszka PO spędza weekend w luksusowym spa na obchodach rocznicy rządzenia. Te wszystkie informacje to świetny pretekst, by zastanowić się nad obyczajowością panującą w PO. No ale kogo to dzisiaj obchodzi, skoro mamy "pijaną Kruk".

Dalszy bieg zdarzeń łatwo przewidzieć. PO ruszy w Sejmie z ofensywą w sprawie nowej ustawy medialnej. I za każdym razem, gdy na ten temat odezwie się Elżbieta Kruk, naród przed telewizorami będzie rechotać, a posłowie PO i lewicy będą prześcigali się w ledwo zawoalowanych sugestiach, że być może Kruk nie do końca wie, co mówi, bo... No sami państwo wiecie...

Ale skoro walka o media publiczne przeszła w fazę wojny hakowej, to obstawiam, że Kruk nie jest jej ostatnią ofiarą.

12 Comments:

At 23 listopada, 2008 16:37, Blogger Przemysław Pufal said...

Posłanka Kruk po prostu zrobiła PO prezent swoim zachowaniem. Chcę jednak napisać o politykach i dziennikarzach, którzy pijackie wybryki wszystkich posłów dziwnie łatwo usprawiedliwiają. Otóż nie zgadzam się z tym. Pijany poseł w pracy? Czyżby nie obowiązywał ich kodeks pracy a przynajmniej zwykła przyzwoitość? Ale jest to pokłosie przyzwolenia na chlanie panujacego w całym naszym społeczeństwie. Kruk nie Kruk, pijaństwo w miejscu pracy to skandal.

 
At 23 listopada, 2008 16:52, Anonymous Anonimowy said...

A propos poziomu mediów - prosze poczytac komentarze do incydentu z ostrzelaniem prezydenta w Gruzji. Tu nie chodzi o przychylnośc, czy jej brak. Tu chodzi o elementarną rzetelność i uczciwość.

 
At 23 listopada, 2008 16:53, Anonymous Anonimowy said...

Jeśli K rzeczywiście piła, to może by jakiś dociekliwy dziennikarz sprawdził z kim piła?

 
At 23 listopada, 2008 20:50, Anonymous Anonimowy said...

>>Anonimowy (16:53)

po co?
wszyscy widzieli ze byla pijana

aj ajk nie widzieli to uslyszeli
a jak nie uslyszeli, to sie nie znaja

czy ktorys dociekliwy dziennikarz sprawdzil, kto pil z kadrowiczami na Ukrainie?

po co...

>>Lukasz

tak
wojna hakowa jest wygodna

przypadkiem

to ja slyszalem Senyszyn mowiaca w TVN24 ze K. sie zataczala i wywrocila
prowadzaca (o dziwo!) nie polknela latwo ochlapu i stwierdzila, ze niczego takiego nie bylo widac
na to Senyszyn, ze wczesniej
prowadzaca zapytala - pani to widziala?
i okazalo sie ze nie bardzo
ale powiedziec o tym nie omieszkala
magiel
w fakcie to jest fajny nius
i po to sa gazety takie jek fakt, by takie niusy dawac

 
At 23 listopada, 2008 21:13, Anonymous Anonimowy said...

> analogicznie: po co sprawdzać? bo jak puszczamy wodze fantazji i paranoi, to może warto rozważyć taką hipotezę - że ktoś K. wystawił od samego początku...

 
At 23 listopada, 2008 21:22, Anonymous Anonimowy said...

>>anonimowy

to byl sarkazm

 
At 24 listopada, 2008 10:30, Anonymous Anonimowy said...

Clicku, a kto pił z piłkarzami na Ukrainie? Tusk czy jego dziadek z Wehrmachtu?

Ech spiski spiski... ;o)

Babka była lekko popruta, zdarzyło się, faktycznie nie powinna konferować w takim stanie -- to tak trudno pojąć??

 
At 24 listopada, 2008 11:00, Blogger pinio said...

A dzisiaj Fakt pisze o pijanym pośle PO Krzysztofie Grzegorku. Publikuje zdjęcia świętokrzyskiego posła i byłego wiceministra zdrowia śpiącego na podłodze sejmowego korytarza. Zdjęcia zostały wykonane w czwartek późnym wieczorem i wskazują na to, że poseł mógł być pijany.

 
At 24 listopada, 2008 11:24, Anonymous Anonimowy said...

Skoro "sprawa Kruk" to czysty przypadek, to kto dał cynk dziennikarzom, że posłanka "wskazuje na spożycie".

Kruk idzie na głosowanie, a przed drzwiami czeka na nią jakichś 20 dziennikarzy...

Bądźmy dorośli, obstawiamy, że w tym samym czasie na sali sejmowej było pewnie z 50 posłów "wskazujących", ale jak to się stało, że padło na Kruk...

 
At 24 listopada, 2008 13:13, Anonymous Anonimowy said...

No cóż, nie od dziś wiadomo, że jak ktoś nie umie pić albo nie potrafi sobie wybrać sensownej osoby do picia, to niech się za to nie bierze ;-)

 
At 24 listopada, 2008 17:24, Anonymous Anonimowy said...

Do Na Zapleczu:
drodzy Panowie/Panie! Od pewnoego czasu śledząc wasze internetowe poczynania dochodzę do wniosku, że zaczynacie gonić w piętkę. Nudą wieje zwyczajnie. Dostaliście teraz szansę, by dowieść swej niezwykłej przenikliwości, popisać się wiedzą z pewnych źródel i brawurową analizą sytuacji. Do dzieła! Napiszcie kto wrobił Kruk, kto za tym stał i dlaczego! Ten niewielki post powyżej Waszego autorstwa pozostawia wielki niedosyt! Czekamy na więcej! Do dzieła Na Zapleczu!
Pozdrawiamy
Od Frontu

 
At 26 listopada, 2008 11:35, Anonymous Anonimowy said...

Od frontu: pozwól, że będziemy pisać o czym chcemy i kiedy chcemy. Jak się domyślamy, w przeciwieństwie do ciebie, żaden szef nie mówi nam "co i kiedy".

Podoba się nam twoje podejście. Różni robili już z nas "antysemitów", potem "że nudą wieje", teraz zaś, że "gonimy w piętkę".

Hmm, zaczyna się nam podobać: "Goniący w piętkę antysemici, u których wieje nudą". Chyba zmienimy "misję"...

 

Prześlij komentarz

<< Home