Jak nowy minister unika mediów!
Nie żebym był jakiś upierdliwy. Ale jak minister polskiego rządu mówi, że mniej go będzie w mediach, a bardziej zajmie się pracą to pozostaje tylko przyklasnąć.
Andrzej Czuma - jak już pisałem- zapowiedział, że ograniczy spotkania z dziennikarzami. To było w poniedziałek przed południem. Wcześniej był gościem "Sygnałów dnia", po południu wziął udział w konferencji prasowej po spotkaniu z rodziną Olewników, następnie znalazł czas dla Moniki Olejnik i jej "Kropki nad i", następnego dnia rano można go było usłyszeć w radiowej "trójce", a po południu, po spotkaniu ze swoim poprzednikiem, znowu rozmawiał z mediami.
I oczywiste jest, że nie da się uniknąć kontaktów z mediami, nie ma w tym nic złego, a nawet cieszyć powinno, że minister sprawiedliwości sam przekazuje informacje. Tylko po co były te demagogiczne zapowiedzi?
Wychodzi też oczywiście małe doświadczenie urzędnicze Andrzeja Czumy. Wczoraj w PR III powiedział m.in.: "Mamy w Polsce 6 tysięcy prokuratorów. Niechby chociaż półtora tysiąca porządnie ścigało przestępstwa". I zapowiedział system motywacyjny. Prokuratorzy będą karani punktami...
Dobre wejście i zapowiedź dobrych kontaktów z prokuratorami...
Etykiety: Andrzej Czuma, Kropka nad i, minister sprawiedliwości, Monika Olejnik, PR III, rodzina Olewników, Sygnały Dnia, trójka
2 Comments:
media - dajmy Czumie choć kilka dni, na "ochłonięcie", spokojnie :)
prokuratorzy - nie powiedział prawdy? Mi akurat się podoba, że nie zaczyna od głaskania po pupach tylko jednoznacznie określa, że przyszedł zrobić porządek. Czy mu wyjdzie - to się zobaczy :)
Robić porządek poprzez ogłoszenie w mediach, to właśnie przykład braku doświadczenia. Istotne zmiany trzeba przygotować po cichu, a potem nagle wprowadzić, by nikt nie zdążył zorganizować protestów. Jak się je będzie ogłaszać w mediach, konsultować społecznie itp., to nic z tego nie będzie.
Prześlij komentarz
<< Home