11.1.09

Janusz Palikot nie zwalnia. Pyta czy Jarosław Kaczyński jest Jarosławą

Ciąg dalszy kontrowersyjnych wystąpień Janusza Palikota. Dziś na swoim blogu pyta czy Jarosław Kaczyński może być homoseksualistą. Czy ma na to przyzwolenie swojej partii?

Janusz Palikot wstał rano i zapewne pomyślał sobie, że nie będzie Jerzy Owsiak główną postacią dnia. Postanowił przebić 17. finał WOŚP i zapytał na swoim blogu:
"Czy Jarosław jest Jarosławą? Czy Jarosław Kaczyński jest kobietą – jak zasugerowała kilka dni temu Nelly Rokita?"

Później też było ostro:
"Wśród bliźniaków jednojajowych często jedno z nich jest homoseksualistą. Tak przynajmniej twierdzą medycy. Jarosław, w przeciwieństwie do Lecha, nie ma żony, dzieci, z kobietami trudno go spotkać, a mieszka z mamą i kotem. To jeszcze niczego nie oznacza, ale – jeśli zgodnie z życzeniem jego brata dziś trzeba być „bardziej tough niż soft” – to chyba można by oczekiwać nieco wyraźniejszej informacji na temat stosunku byłego premiera do kobiet i szerzej – o źródłach jego nieangażowania się w związki z kobietami?".

Janusz Palikot zadaje wiele pytań:
"Z czego wynika, że bodaj jako jedyny z polskich premierów nie był żonaty? Z porażek miłosnych, z niechęci do instytucji małżeństwa, z odmiennych preferencji seksualnych? Nie byłaby problemem, przynajmniej dla mnie, ewentualnie odmienna orientacja seksualna Jarosława, problemem są wątpliwości, jakie dość obcesowo sformułowała Nelly Rokita. Problemem byłoby ukrywanie tego przed opinią publiczną. Czy szef PiS-u obywa się w ogóle bez stosunków seksualnych z kobietami, czy może zdarzają mu się historie damsko-męskie lub męsko-męskie, a nikt po prostu nie doświadczył jeszcze widoku prezesa PiS w stanie zakochania? Czy nie ma to wpływu na poziom jego napięcia emocjonalnego, na przeżywany stres, na podejmowane decyzje?"

Oczywiście głos zabrał Zbigniew Chlebowski z PO "umęczony" (jak widać po jego twarzy)kontrowersyjnymi wypowiedziami Palikota:
"To język, dla którego nie ma akceptacji w Platformie Obywatelskiej (...) Tym się różnimy od naszych kolegów z PiS, że u nas jest swoboda wypowiadania się, formułowania swoich opinii, poglądów".

To kolejna już wypowiedź Palikota, która staje się głośna. W piątek wieczorem w TVN 24 obraził byłą minister rozwoju regionalnego Grażynę Gęsicką krytykującą rząd za wydawanie (a raczej niewydawanie) unijnych dotacji:
"Przykro mi, że prostytucja w polityce sięga nawet pani minister Gęsickiej. Nie myślałem nigdy, że ona się tak prostytuuje, bardzo jest mi przykro z tego powodu".

Oczywiście "rutynowo" oburzył się tą wypowiedzią poseł Chlebowski, ale tak na poważnie głos zabrał jego kolega partyjny Jarosław Gowin, który w TVN24 stwierdził, że nóż mu się otwiera gdy słyszy takie wypowiedzi Palikota. I lawina poszła dalej: Jarosław Kaczyński podziękował Gowinowi i zażądał reakcji premiera, Palikot zapytał czemu Gowin jest w PO a nie w PiS lub Polsce XXI, a dzisiaj zaatakował Jarosława Kaczyńskiego.

Sami niestety oburzamy się wypowiedziami Palikota, a jednak o nich piszemy i komentujemy je. A może powinniśmy pominąć je milczeniem? Czy bloggerzy i dziennikarze powinni przestać zapraszać kontrowersyjnego posła PO, dawać mu się wypowiadać? Może po prostu powinno się go zignorować? Nie dając mu okazji do chamskich ataków na innych...
Bo na to, że Platforma zabroni mu się tak wypowiadać lub wyrzuci go z partii dawno przestałem liczyć. A zresztą co mnie to obchodzi czy Palikot będzie w PO czy nie...

Etykiety: , , , , , , , , ,

9 Comments:

At 11 stycznia, 2009 13:38, Anonymous Anonimowy said...

Wyobraźmy sobie że polityk z PiSu mówi tylko drobne fragmenty tego co ślina na język przynosi błaznowi z Biłgoraja (a wam w Biłgoraju nie wstyd?, tak przy okazji spytam), media, od Czerskiej po Jamajke by go rozszarpały. A swoją drogą za nazwanie kobiety prostytutką w kodeksie honorowym jest jedna kara. No ale to kodeks honorowy.

 
At 11 stycznia, 2009 14:31, Blogger Łukasz said...

Myślę, że Platformie o to właśnie chodzi, by nagłaśniać wypowiedzi Palikota i reakcje na nie. Ot, tani teatrzyk dla mas. Media chętnie w to wchodzą, bo to pikantne i przyciąga uwagę odbiorców.

Platforma nie pozbędzie się Palikota, ani nie uciszy go. Bo to jedno z podstawowych narzędzi jej PR-u. Palikot to Platforma, a nie jakieś obce ciało, z którym nie wiadomo, co zrobić.

Gdy zaś PiS reaguje na ataki Palikota, to - świadomie lub nie - wchodzi w konwencję tego teatrzyku. W efekcie zyskujemy wypasioną pseudodebatę, która przykrywa realne problemy.

No bo zwróćcie uwagę, od czego zaczęła się najnowsza awantura o Palikota - od wypowiedzi Grażyny Gęsickiej o wykorzystaniu środków z UE. Kto z nas analizuje, czy była minister rozwoju regionalnego ma rację? Nikt. Za to wszyscy ekscytują się "prostytuowaniem się" Palikota.

A jeśli Gęsicka ma rację? Wtedy może warto zakrzyczeć ją Palikotowymi fantazjami na temat J. Kaczyńskiego.

I tak w koło Macieju. Widzicie jak Was nabierają?

 
At 11 stycznia, 2009 18:03, Anonymous Anonimowy said...

"Platforma nie pozbędzie się Palikota, ani nie uciszy go. Bo to jedno z podstawowych narzędzi jej PR-u"

Łukasz, jakiego PR-u?:)

Że Palikot raczej nie powinien o Jarosławie mówić publicznie takich rzeczy - to jedno. Że nie są one "fantazjami" - to inna sprawa:)

 
At 11 stycznia, 2009 19:35, Anonymous Anonimowy said...

"W piątek 09.01.2009, PiS na konferencji prasowej przedstawia plan antykryzysowy oraz bardzo dobitnie pokazuje dramatyczne zaniedbania rządu w pracy nad jedną z najważniejszych kotwic stabilizacyjnych czyli pozyskiwaniu kasy z Funduszy Unijnych.
Już po godzinie PO ustami (pracuś się znalazł) Zbigniewa Gleba Chlebowskiego skrytykował pakiet w stylu kompletnych ogólników, czyli za tydzień rząd zmieni im nazwy i jako swoje genialne rozwiązania będzie wprowadzać, bo PO na razie nic kreatywnego nie zaprezentowała.
Aby odciągnąć uwagę lemingów od realnego problemu (tragiczne pozyskanie środków z Unii, bo czy to jest 0,35% czy 3,5% to nie ma żadnego znaczenia) Palikot w TVN24 wyjątkowo ohydnie atakuje min Gęsicką, czyli osobę, której Polska zawdzięcza olbrzymi sukces w pozyskiwaniu pieniędzy z Unii."
http://tnij.org/coiq
Tyle w temacie.

 
At 11 stycznia, 2009 23:27, Blogger pinio said...

Łukaszu Gazeta odpowiada Ci merytorycznie:

http://politbiuro.pl/politbiuro/1,85402,6148671,Kto_ma_racje__Gesicka_czy_Palikot__Sprawdzilismy.html

 
At 12 stycznia, 2009 09:55, Anonymous Anonimowy said...

aprosePaniatoonpierwsypowiedziałGówno...

 
At 12 stycznia, 2009 20:58, Anonymous Anonimowy said...

Jeśli chodzi o formę to Palikot przegiął w sprawie Kaczyńskiego. Język polityki już dawno upadł, a media jeszcze nie potrafią sobie z tym poradzić. Po co zapraszają Palikota (chyba, że temat gospodarczy) Niesiołowskiego (nie należy do żadnej komisji, fakt marszałek, może nie ma czasu) czy Kurskiego (chyba, że skarb państwa). Media zamiast sprawą Gęsicka vs. Bienkowska zajmują się Palikotem. Olejnik tłumaczyła, że niby dwie konferencję były. Ale w Faktach zajęto się głównie Palikotem, przebąkując coś tam o podsumowaniu zrobionym przez PiS. Do tej pory to media się nie podniosły po wielkim upadku języka polityki. Zamiast zaprosić kogoś z Instytutu Sobieskiego i Niklewicza i by sobie pogadali, albo z Adriana z Toru, żeby powiedział jak nam idzie z drogami, albo chłopaków z TUMW, żeby powiedzieli o co im naprawdę chodzi, albo po co szmaty wiszą na kamienicach, że to niby o reklamę chodzi. Chętnie bym sobie posłuchał.

 
At 13 stycznia, 2009 10:10, Blogger heimdall.laik said...

Chyba zdecydowana większość przeciwników posła Palikota, lub też tych oburzonych jego ostatnimi wypowiedziami, zapomniała jakim językiem i PR-em posługiwał się poprzedni rząd i jego gwiazdy...Jak inaczej można nazwać działania minister Gęsickiej? Jak właśnie nie prostytucją polityczną, czyli zaprzedaniem swojego dobrego imienia, w celu osiągnięcia określonego celu, posługując się kłamstwem??? Jak? Ano trafnym określeniem jest właśnie prostytucja. Chociaż z wielką swobodą mowy i porzucając dobro życzeniowe pieprzenie, to cała polityka jest sztuka sprzedawania siebie w taki czy inny sposób, lub lepiej ujmując zaprzedawania siebie za określone korzyści.Palikot jest barwna postacią, można nie podzielać jego poglądów, nie darzyć sympatią tego typu osobowości, ale w naszej rzeczywistości ten człowiek jest jak łyk świeżego powietrza, lub też jak oczyszczający powietrze przeciąg w mieszkaniu pełnym obłudy i hipokryzji. Bynajmniej Łukaszu, nie uważam iż to akcja mająca na celu przykrycie problemów, powody dla których PO toleruje Palikota są zgoła inne moim zdaniem. PO jest skutecznym bokserem z fenomenalnym lewym prostym.I nie widzę nikogo kto mógłby zastąpić go w tak skutecznym obnażaniu głupoty, prostactwa bliźniaczego ugrupowania.

 
At 13 stycznia, 2009 10:22, Blogger heimdall.laik said...

A dlaczego nie powinien mówic o Jarosławie takich rzeczy, takich czyli jakich? Nie interesowałoby mnie to ani troszke gdyby dotyczyło polityka nie zasadzającego się na WC(h). Jednakże dotyczy kwestia pierwszoplanowej postaci, lub tez jak kto woli wodza formacji tak silnie bazującej na hasłach dotyczących odnowy moralnej, prawdy, polityka który z taka łatwością stanowiąc prawo, lub chcąc je stanowić zagląda pod moją pościel. Tak więc pytanie ma istotne znaczenie , gdyż odpowiedź może objawić prawdziwą twarz PiS w kolejnej dziedzinie, twarz typowo obłudnej moralnie prawicy...

 

Prześlij komentarz

<< Home