2.4.09

Ekspansja banków "pod strzechy": czy jest nieodwracalna?

Na osiedlach polskich miast - nawet na ich peryferiach - powstaje coraz więcej oddziałów banków. Ich przeciwnicy biją na alarm: w ten sposób zamierają ulice, zamiera życie społeczne.

Pisaliśmy o takim przypadku z wrocławskiego Biskupina. W komentarzach pod tamtym tekstem bloger Analogicznie podlinkował nam tekst Igora Zalewskiego z "Polski The Times" na podobny temat (dzięki!). O tym się mówi, o tym się pisze.

Jako kompletny laik w sprawach bankowych zastanawiam się: z czego wynika ta ekspansja? Czy jest zjawiskiem trwałym? A może to przejściowy trend?

Podobno jest jakiś kryzys finansowy na świecie. Skoro tak, to ekspansja banków jest albo spóźnioną realizacją jakichś planów sprzed kryzysu, albo jakimś patentem, by mu zaradzić. Ale co to dokładnie oznacza? Rozumiem, że zanim nastał kryzys, banki naciągały ludzi na kredyty. Teraz polityka kredytowa zaostrzyła się. Na co więc naciągają banki? Czyżby na lokaty (by wyssać z ludzi jak najwięcej pieniędzy i w ten sposób się dokapitalizować)...?

Ale takie zasypywanie miast swoimi oddziałami to dla banków spora inwestycja. Także w ludzi. Bo czy nie jest tak, że banki muszą cały czas zatrudniać nowych pracowników do pracy w kolejnych oddziałach?

A jeśli bankom ta ekspansja nie wyjdzie (no bo np. ludzie stracą do nich zaufanie i nie dadzą się naciągać na zakładanie lokat, branie szybkich pożyczek itp.), to będą oszczędzać. Ciąć. Zwalniać. Czy ofiarą takich "restrukturyzacji" nie padną wówczas osiedlowe oddziały banków? Kiedy to nastąpi?

Jeśli tak będzie, to na polskich osiedlach nagle zwolnią się setki lokali użytkowych. Zwolennicy gęstej sieci małych sklepów mięsnych odtrąbią swój triumf.

Ale żarty na bok. Skąd ta ekspansja banków? Jak długo potrwa? Jestem ciekaw Waszych opinii.

7 Comments:

At 02 kwietnia, 2009 13:57, Anonymous Anonimowy said...

"Na osiedlach polskich miast - nawet na ich peryferiach - powstaje coraz więcej oddziałów banków. Ich przeciwnicy biją na alarm: w ten sposób zamierają ulice, zamiera życie społeczne."

a moja opinia jest taka, że jak je stać, niech sobie robią te filie. Nie widzę zadnego zagrożenia typu zamierania ulic ani tym bardziej - życia spolecznego.

 
At 02 kwietnia, 2009 17:05, Anonymous tolep said...

A moja opinia jest taka sama jak Anonimowego, dołączę jeszcze pytanie, czy nie macie większych zmartwień.

 
At 02 kwietnia, 2009 21:01, Blogger Alfons Rytka said...

Najlepiej o niczym nie dyskutować:) Jest takie coś jak new urbanism i nie można uważać, że takie zjawisko nie istnieje. Może nie mają racji, ale są i trzeba o nich pamiętać w dyskusjach o mieście.

 
At 03 kwietnia, 2009 00:53, Anonymous Anonimowy said...

Łukasz jak się spotkamy to Ci wyjaśnię - wbrew pozorom powody takiej sytuacji są stosunkowo banalne :).

pozdr.

Wojtek S.

 
At 03 kwietnia, 2009 12:59, Anonymous Anonimowy said...

Wojtku S., a Twój bank płaci nawet po godzinach za wyjaśnianie tych sytuacji? ;-)

 
At 03 kwietnia, 2009 18:51, Anonymous Anonimowy said...

podam prosty przyklad - moze nie wyjasniajacy wszystkiego, ale cos mowiacy w tej kwestii

bralem kredyt
konta mam w bankach internetowych, ale wyszlo mi jakos tak, ze w takim "normalnym" bedzie lepiej, szybciej uotewer.

do banku trzeba wciaz przyjsc
nie tylko po to zeby zlozyc podpis
(bo ten elektroniczny - ciekawe dlaczego - jest wciza malo dostepny). do banku z wnioskiem trzeba przyniesc tony papierow!
juz pomijam umowy notarialne etc
ale
pani oswiadczyla mi, ze musze przyniesc potwierdzony pieczatka wyciag z konta
po pierwsze, klaruje pani, moj bank nie ma pieczatek (ok inteligo prowadzi pko, pojde zapytam czy podbija - nie podbili), po drugie, wydaje mi sie, ze gowno ich obchodzi na co i gdzie wydaje swoje pieniadze, wiec moge im wygenerowac wyciag z wplywami na konto.
- tak, ale musi pan to zrobic w odziale u nas
- slucham???!!!
- no skoro nie ma pieczatki, to musi pan to zrobic przy nas
- pani zartuje?! przeciez system genruje podpisany kluczem plik pdf, ktorego nie sposob podrobic (no powiedzmy da sie, ale juz nie bedzie podpisany)
- nie ale musi pan tak zrobic jak mowie, bo takie mamy procedury

bylem tam chyba z 10 razy
tloku nie bylo, ale zawsze ktos byl

wiec zeby nie bylo tloku, musza zakladac oddzialy
i to nie sa zadne oddzialy, tylko POK - te panie nie maja tam zadnych kompetencji, one odbieraja kwity, patrza czy wszystko jest jak w instrukcji, ktora maja wyklepana na pamiec i odsylaja to do centrali - do mitycznego analityka, ktory ma przygotowac umowe (a gowno przygotowuje, bo drukuje od sztancy nie zawsze wszystko poprawiajac).

podobnie pewnie rzecz sie ma z tymi wszystkimi doradcami finansowymi

jak dla mnie mogliby otwierac na kazdym rogu okienko
tylko
to jakos z pewnoscia podraza obsluge klientow

mogloby byc prosciej i taniej - elektronicznie
mogloby wiele rzeczy
tyle ze banki poki sa na pozycjach uprzywilejowanych (prawo bankowe jednak jest dla bankow, nie dla ich klientow), to pewnie niespecjalnie im bedzie zalezalo

ale sie rozpisalem, a zapomnialem ze mialem zrobic przelew ;)

 
At 05 kwietnia, 2009 22:22, Anonymous Anonimowy said...

Anonimowy skąd możesz widzieć gdzie pracuję i kto mi płaci :).

Po drugie z mojej wypowiedzi nie wynika,że wyjaśnienie może być na korzyść jakiekiegokolwiek banku, dlatego proszę mi nie imputować działania na rzecz czyjegoś interesu.

 

Prześlij komentarz

<< Home