Czy na Dolnym Śląsku działał gang nazistów?
To prawdopodobnie pierwsza tego typu sprawa w Polsce. Dwaj mężczyźni zatrzymani przez ABW za produkcję i rozklejanie plakatów rasistowskich usłyszeli zarzuty działania w zorganizowanej grupie przestępczej.
Do tej pory śledztw w sprawie rasistowskich incydentów, pobić, a nawet zabójstw było wiele. Ale o ile się nie mylę w żadnym przypadku (nawet słynnej sprawy red watch) nie postawiono takiego zarzutu. Jak wyjaśniał mi dzisiaj prokurator Jakub Przystupa grupa ta miała zajmować się: "popełnianiem przestępstw przeciwko porządkowi publicznemu, szczególnie propagowaniem totalitarnego ustroju państwa i nawoływaniem do nienawiści na tle różnic narodowościowych". Tymczasem ABW zapowiada, że mogą być kolejne zatrzymania. Plakaty, o których wspomniałem były rozklejane we Wrocławiu i Bolesławcu w kwietniu. Zdjęcie jednego z nich opublikowała Gazeta Wyborcza Wrocław przy okazji artykułu Magdy Piekarskiej (Zresztą GW prowadzi cały cykl artykułów pod hasłem "Wrocławianie jesteśmy rasistami", o rasizmie w Kamiennej Górze z kolei można dzisiaj poczytać na portalu Radia Wrocław).
Pozostaje pytanie czy ta sprawa może zaszkodzić wizerunkowi Wrocławia jako miasta spotkań, w którym miesza się wiele kultur. Paweł Czuma z Urzędu Miasta nie chciał skomentować takich informacji. Powiedział jedynie a'propos plakatów, które w kwietniu zawisły na przystankach MPK: "Do tego typu zjawisk dochodzi incydentalnie. na szczęście jak widać na tym przykładzie odpowiednie służby działają na tyle sprawnie, by wykryć sprawców i doprowadzić przed sąd. Jedyne co można zrobić to kibicować im żeby było tak dalej".
Dalej idzie w swoim komentarzu pełnomocnik wojewody dolnośląskiego do spraw mniejszości narodowych. Dariusz Tokarz komentuje tę sprawę tak: "Każdy taki wypadek, każdy taki przypadek nienawiści w stosunku do innych osób, do propagowania treści, które zawierają w sobie pierwiastek takiej nienawiści powodują, że uszczerbku doznaje wizerunek miasta i regionu, który propagowany jest jako region wielokulturowy, przyjazny dla wszystkich, otwarty na innych. Coraz więcej osób, cudzoziemców przedstawicieli różnych mniejszości będzie u nas zamieszkiwało, przebywało. Każdy taki wypadek zorganizowanej, jak twierdzi prokuratura, akcji propagującej treści nazistowskie uderza w nasz wizerunek".
Myślę jednak, że ta sprawa nie wpłynie zbytnio na wizerunek Dolnego Śląska, choć pokazuje, że problemu nie można lekceważyć...
Etykiety: ABW, Bolesławiec, Dariusz Tokarz, Dolny Śląsk, Gazeta Wyborcza Wrocław, Jakub Przystupa, Paweł Czuma, rasizm, redwatch, Wrocław
7 Comments:
A tak konkretnie, panie prokuredaktorze, to co w tym plakacie propaguje totalitarny ustrój państwa, a co nawołuje do nienawiści na jakimkolwiek tle?
Poza tym, penalizowanie nawoływania do uczuć jest prześmieszne.
panie szydertolepie:
do pytań zapraszam do prokuratury lub ABW. W mieście pojawiły się plakaty różnego rodzaju, m.in. z fragmentami Mein Kampf.
A poza tym nie podejrzewam, że nie czyta pan bez zrozumienia, to pewnie nieuwaga, że nie zauważył pan, iż grupa miała zajmować się propagowaniem ... i nawoływaniem...
A co co do penalizacji - zapewne ma pan swojego przedstawiciela w Sejmie (choć może nie bo nie wszystkie partie przecież się dostały), który może zająć się nowelizacją KK.
Czy ktoś z szanownych czytelników pamięta o dzisiejszych, trzecich urodzinach 5Władzy? Jubilatka siedzi tu sobie cichutko i donosi o kolejnej aferze, zamiast pić szampana Piccolo i opychać się tortem (a może jeździ sobie właśnie wokół bloku na trzykołowym, różowym rowerku, może okłada po głowie plasticzaną łopatką kolegę z piaskownicy he, he... kto wie, kto wie...?)
anonimowy:
Przeca Pat już napisała 8-)
Wczoraj kolo polnocy przechodzilem przez plac Dominikanski we Wroclawiu i bylem swiadkiem nastepujacej scenki. Grupa pijanych i mlodych kiboli wyzywala dwojke czarnych stojacych na przystanku. Sytuacja byla dosc komiczna, bo wygladalo, ze kibole sie bardziej boja niz czarni. W dodatku w ciagu paru chwil kolo kiboli zebralo sie pare osob gotowych przyjsc z odsiecza czarnym i sprawa rozeszla sie bez rekoczynow (tramwaj z kibolami odjechal).
Mieszkam we Wroclawiu juz wiele lat i to pierwszy raz, kiedy widze taka sytuacje. Do tej pory kampania GW o rasizmie we Wroclawiu wydawala mi sie troche na sile, ale moze we Wroclawiu rzeczywiscie dzieje sie ostatnio cos zlego?
A moze sama kampania troche podgrzala atmosfere? Taki wniosek mozna bylo wysnuc chociazby sledzac komentarze na gazeta.pl pod artykulami z tej serii (w sumie niewiele ich przeczytalem, bo mi adrenalina skakala bardziej niz podczas wczorajszej akcji, w ktorej moglem przynajmniej wyartykulowac to, co mysle, w realu i glosno). Jesli nawet tak, to zadna to hanba dla GW: skoro bylo co podgrzewac, to juz niedobrze.
Wrocław jako "miasto spotkań, w którym miesza się wiele kultur"? Pinio, chyba żartujesz:) Masz na myśli studentów z Afryki, Romów z Brochowa, czy może przedstawicieli gminy żydowskiej? Ciekawe, czy wszyscy oni w sumie stanowią choćby jeden procent wrocławian...
Wizerunek Wrocławia jako "Strasburga Europy Środkowej" jest całkiem miły - ale póki co jest to raczej wyraz myślenia życzeniowego. Wrocław realny to prędzej "Miasto spotkań w galeriach handlowych"...
A to nieszczęśnicy. Napisaliby "EuroAmerykanów" albo "gejów" i byłoby OK
Prześlij komentarz
<< Home