22.8.09

Korupcja w polskim futbolu dalej kwitnie!

Po cichu o tym się mówiło od dawna. Jednak zatrzymanie piłkarza Dolcanu Ząbki za obietnicę wręczenia łapówki w ubiegłym roku to dla wielu kibiców szok!

Korupcja w polskim futbolu zwalczana jest od 1 lipca 2003 roku (wtedy weszła w życie nowa ustawa w tej sprawie). Od 2005 roku zatrzymano już 260 osób, w tym bardzo znanych trenerów, piłkarzy, działaczy, obserwatorów PZPN. Media informowały o zarzutach dla byłego trenera kadry i byłego posła Samoobrony Janusza Wójcika, byłego reprezentanta Polski, a później szkoleniowca Dariusza Wdowczyka czy rzekomego bossa piłkarskiej mafii Ryszarda Forbricha pseudonim Fryzjer. Co tydzień liczba zatrzymanych rosła, zapadły pierwsze skazujące wyroki. Wielu kibiców liczyło, że rozpoczęło się powolne czyszczenie polskiej piłki. Nawet mimo skandalicznej postawy PZPN, który robi wszystko by nie karać surowo i szybko zamieszanych w aferę. Nieoficjalnie jednak zaangażowani w śledztwo mówili, że korupcja nie zdechła, tylko zaangażowani w nią są ostrożniejsi, a pieniądze na łapówki są znacznie większe. No i ustawianie meczów nie ma już charakteru ciągłego (niektóre kluby - m.in. Arka Gdynia, Korona Kielce czy Górnik Polkowice i Odra Opole ustawiały mecze na potęgę), a jest okazjonalne.

Tymczasem dzisiaj CBA ujawniło informację o zatrzymani mało znanego zwykłym kibicom piłkarza pierwszoligowego Dolcanu Ząbki Marcina W. Nie samo zatrzymanie jest szokujące, a zarzuty, które dotyczą ubiegłego roku. CBA, policja i prokuratura szaleje, a zawodnik nie zważając na to, obiecuje łapówę (no, na razie jest o to podejrzany) przeciwnikom. Brakuje słów. Trzeba być chyba debilem.

Nadzieje więc, że po 2005 roku mecze w polskiej lidze są "czyste" okazało się złudne. Kibice muszą dalej zastanawiać się czy ktoś nie "nabija ich w butelkę".

Więcej o korupcji w polskim futbolu na moim blogu.

Etykiety: , , , , , , , , , , , ,

5 Comments:

At 22 sierpnia, 2009 13:17, Anonymous Page said...

Pinio, kurcze - albo uznajesz prawo OSKARŻONEGO do prywatności i dajesz tylko inicjał, albo nie uznajesz i dajesz po nazwisku. Bo inaczej pisanie o nim per "Marcin W." i zamieszczanie linka do jego prezentacji (oczywiście z pełnym nazwiskiem) jest trochę obłudne, nieprawdaż?

 
At 22 sierpnia, 2009 14:12, Blogger pinio said...

Page:
gwoli ścisłości "podejrzanego".
Nie będę oczywiście obrażał Twojej inteligencji i pisał tłumaczenia. A co do obłudy... Nie mniejsza niż niegdyś Przemysław W. syn prezydenta Wałęsy...

 
At 22 sierpnia, 2009 18:20, Anonymous Page said...

Tak - podejrzanego, mój błąd. Ja wiem o co chodzi. Ale chodzi o jakąś jednak przyzwoitość wobec faceta. Niech okaże się, że jednak jest niewinny (pewnie winny jest, ale załóżmy taką sytuację)...

Poza tym warto dodać, że chodzi o rozgrywki w ówczesnej III lidze. Nawet jeśli "na górze" w miarę będzie porządek, to jeszcze lata miną, nim uporządkuje się niższe ligi...

A o Przemku wtedy pisano "Przemysław W., syn prezydenta Polski". ;)

 
At 22 sierpnia, 2009 18:36, Blogger pinio said...

Page:
Oczywiście mógłbym nie dawać linka. Ale w Dolcanie jest tylko jeden Marcin W. No przecież nie ma co się wygłupiać...

 
At 24 sierpnia, 2009 16:53, Anonymous Anonimowy said...

My jako kibice nie musimy, nie powinnismy i nie mamy sie wygłupiać. Jak na razie to wtapiają tylko działacze i sportsmeni.

 

Prześlij komentarz

<< Home