Dlaczego wrocławska policja nie chce przeprosić?
Po raz czwarty przychodzi nam wracać do sprawy wyroku Trybunału w Strasburgu w sprawie brutalnej interwencji wrocławskiej policji w nieistniejącym już dziś skłocie Rejon69. Funkcjonariusze już kompletnie zagubili się w komentowaniu orzeczenia.
Na początku sierpnia zamieściliśmy komentarz Piotrka Rachwalskiego na temat orzeczenia Europejskiego Trybunału Praw Człowieka (czytaj tutaj). Wyrok był korzystny Piszpunta i Agaty Ferenc. Piotrek pytał o reakcję policji i prokuratury (która umorzyła śledztwo ws. brutalnej interwencji policji). Ja zapytałem o to biuro prasowe Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu. Na pytanie czy będą przeprosiny pełniący obowiązki rzecznika prasowego Wojciech Wybraniec napisał, że policja zaprasza byłych skłotersów na spotkanie by opowiedzieć im jak zmieniło się podejście do praw człowieka (całą odpowiedź czytajcie tutaj). Wydawałoby się, że Komenda Wojewódzka potraktowała pytania poważnie i przedstawiła swoje zdanie na ten temat. Cóż. Okazało się, że nie było to pełne stanowisko policji. Tak dzisiaj mi tłumaczył rzecznik dolnośląskiej policji Paweł Petrykowski. Nie było? To dlaczego sklecenie kilkunastu zdań, które konsultowano podobno z komendantem wojewódzkim i komendantem głównym policji, zajęło aż 13 dni? Na to pytanie odpowiedzi nie uzyskałem.
Dzisiaj na konferecji z wrocławskimi dziennikarzami spotkali się Piotrek Rachwalski i Agata Ferenc oraz Dominik, który feralnego dnia 1997 roku został bezpodstawnie zatrzymany. I chyba policja wpadła w panikę. Bo nagle dostała kilkanaście pytań o komentarz. Co odpowiadał Paweł Petrykowski? Oto cytat z jego wypowiedzi: "Komendant wojewódzki powołał zespół, który stara sie o pozyskanie wyroku Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. Po zapoznaniu się z tym wyrokiem i na podstawie poczynionych ustaleń będzie określone nasze stanowisko". Rozumiem, że policji nie wierzy w doniesienia najpoważniejszych tytułów prasowych w Polsce i w skrót z uzasadnienia wyroku zamieszczony przez Helsińską Fundację Praw Człowieka. I będzie coś ustalać. Boi się spisku? Niech sobie czeka i ustala. A my będziemy pytać i komentować.
Jedno jest oczywiste. Wrocławska policja 12 lat temu podczas interwencji złamała prawa człowieka. Teraz zamiast przyznać się do tego i przeprosić dziwnie kręci! Takim działaniem kompromitują się moim prywatnym zdaniem zarówno komendant wojewódzki jak i miejski. Przykre jest, że nie potrafią przeprosić w tak oczywistej sprawie. Mieli ponad dwa tygodnie na przygotowanie stanowiska.
Dzisiaj byli skłotersi wysłali list do prokuratury. Oto jego treść:
"Prokuratur Okręgowa we Wrocławiu Wrocław 17 sierpnia 2009r. ul.Podwale 30 50-950 Wrocław Wniosek do Prokuratury Dnia 28 lipca zostaliśmy powiadomieni o orzeczeniu Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w sprawie „Rachwalski i Ferenc przeciwko Polsce”. Wyrokiem Trybunału państwo Polskie zostało pociągnięte do odpowiedzialności za naruszenie artykułu 3 i 8 Konwencji.A więc odpowiednio: „Nikt nie będzie poddawany torturze, lub nieludzkiemu, lub upokarzającemu traktowaniu, lub karze.” „Każdy ma prawo do poszanowania swojego życia prywatnego i rodzinnego, swojego mieszkania …” W związku z tym, że zdaniem Trybunału skarżący doznali szkody niematerialnej, decyzją Trybunału Państwo Polskie jest zobowiązane do wypłacenia odszkodowania każdemu ze skarżących w wysokości 2000 Euro. Sprawa trafiła na wokandę Trybunału ponieważ wyczerpane zostały wszystkie możliwości dochodzenia przez nas swoich praw za pomocą lokalnego – Polskiego Wymiaru Sprawiedliwości. W ten sposób nasza skarga została wysunięta przeciwko Państwu Polskiemu, które to, w naszym mniemaniu, nie dało nam szansy na uczciwy proces w wyniku którego wskazano by oraz ukarano sprawców. Jednakże, wychodząc z założenia, że jesteśmy osobami, które tą sprawę wygrały, domagamy się wskazania innych osób, biorących udział w samej akcji policji, dnia 14 czerwca 1997r., a także tych przedstawicieli Wymiaru Sprawiedliwości, których niewłaściwe działania, spowodowały że państwo Polskie stało się stroną przegraną. Żądamy przekazania do wiadomości opinii publicznej danych osób fizycznych, które realnie są odpowiedzialne za fakt naruszania Artykułów Konwencji, a także pociągnięcia ich do odpowiedzialności. O konsekwencjach wymierzonych kar pragniemy być powiadomieni. Dodatkowo istnieje możliwość, z której w naszym mniemaniu powinniście Państwo skorzystać, a mianowicie, nawiązując kontakt z Państwem umożliwiamy Wam złożenie przeprosin na nasze ręce. Chcielibyśmy zaznaczyć, że nie jesteśmy w pełni usatysfakcjonowani faktem, że odszkodowanie, które otrzymamy zostanie wypłacone z kieszeni podatników, co oznacza, że za popełniony błąd systemu Wymiaru Sprawiedliwości de facto zapłaci polskie społeczeństwo. W zwiazku z tym decudujemy sie na przekazanie części uzyskanych środków na cele społeczne. Tym bardziej chcemy mieć pewność, że zdajecie sobie Państwo sprawę z popełnionych błędów oraz, że fakt ten odbije się w widoczny sposób na różnych poziomach Waszych struktur, a wyciągnięte konsekwencje przyczynią się do głębszej refleksji nad poziomem pracy oraz wykonywania swoich obowiązków przez osoby pełniące służbę publiczną. Prosimy o szybkie ustosunkowanie się do naszego wniosku. Agata Ferenc Piotr Rachwalski Nie może być wykluczane, że na tym etapie użycie przemocy wobec skarżących było motywowane raczej podlegającym karze intencjom, aniżeli rzeczywistą potrzebą przełamania jakiegokolwiek fizycznego sprzeciwu, lub zniechęcenia do niego. 59. Trybunał wielokrotnie powtarza, że przejście do siły fizycznej wobec osoby, które nie zostało uczynione ściśle koniecznym, poprzez jego lub jej własne zachowanie, umniejsza ludzką godność i jest z zasady pogwałceniem prawa ustanowionego Trybunał, biorąc pod uwagę okoliczności incydentu jako całości, wyraża opinię, że skarżący musieli doświadczyć głębokiego uczucia narażenia, bezsilności i zniewagi, co w sposób uzasadniony opisane być może, jako upokorzenie, a zatem poniżenie w znaczeniu Artykułu 3 Konwencji Artykuł 8 Konwencji chroni prawa jednostki do poszanowania jej życia prywatnego i rodzinnego, jej domu i korespondencji. Domem będzie zazwyczaj miejsce, fizycznie określony obszar, gdzie rozwija się życie prywatne i rodzinne. Jednostka posiada prawo do poszanowania jej domu, co oznacza, że nieupoważnione wejście do domu danej osoby stanowić będzie naruszenie tego prawa (patrz Mutatis Mutandis, Hatton I Inni przeciw Zjednoczonemu Królestwu [GC], użycia takiej widoczne siły. Należy zauważyć, że ryzyko nadużycia władzy i pogwałcenia ludzkiej godności jest nieodłączne w sytuacjach takich, jak ta, która powstała w obecnej sprawie….nieproporcjonalna do okoliczności".
p/s za zdjęcia z protestu po interwencji w 1997 roku dziękuję Agacie.
Etykiety: Agata Ferenc, Europejski Trybunał Praw Człowieka, Helsińska Fundacja Praw Człowieka, Paweł Petrykowski, Piotr Rachwalski, Piszpunt, Rejon69, Wojciech Wybraniec, wrocławska policja
6 Comments:
Jedynym skandalem jest tu sam wyrok ETS, a dokładniej to, że w ogóle jakaś instytucja stoi ponad sądami RP w sprawach wewnętrznych RP.
Aha, w którymś z poprzednich tekstów jest wyrażenie "potraktowali nas w naszym domu jak śmieci" - a to po prostu kłamstwo.
Myślę ze policja policja przegra tą sprawę.
jaką sprawę przegra? Przecież już orzegrał. Trybunał w Strasburgu wydał wyrok ponad miesiąc temu
Czesc Dominiku,
Jesli ktos chce personalnie kogos scigac zeby ten go przepraszał teraz
to naprawde musi nie rozumieć tego ,że nikt z urzedników personalnie nie odpowiada jesli skarga a potem wyrok zostały zlozona i wystawiony na oskarzonego państwo Polska.
Wyrok ETS był dla państwa wiec sciganie teraz pojedynczych osób jest sorry ale wymysłem.
// donfenne
p.s. prosiłem jedna osobe zainteresowaną (Piszpunta)zeby wyjasnił jak było z wytoczeniem procesu cwyilnego konkretnym policjantom dawno temu. Czy tego zaniechano? Bo tak niestety mało znamy szczegołów w całej tej sprawie. Znamy tylko jej finał.
Urzednicy, policjanci nie biora sie znikad i robią tak bo im na to pozwalamy. Placimy im, dozbrajamy itd.
I tylko to zdanie radze przemysleć.
Ty i Ty reprezentujesz niesprawiedliwe prawo zyjac zgodnie z jego regułami.
Na początku powiem że zachowujecie sie niekonsekwetnie. Co mam na myśli. Tak lubicie Polaków czy też czujecie że skarzenie państwa jest nie fair z jakiegos powodu? O co tak naprawde chodzi?
"Chcielibyśmy zaznaczyć, że nie jesteśmy w pełni usatysfakcjonowani faktem, że odszkodowanie, które otrzymamy zostanie wypłacone z kieszeni podatników, co oznacza, że za popełniony błąd systemu Wymiaru Sprawiedliwości de facto zapłaci polskie społeczeństwo. W zwiazku z tym decudujemy sie na przekazanie części uzyskanych środków na cele społeczne"
A ja chiałem zapytać czy składając skarge nie wiedzieliście o tym, że tak fukncjonuje ETS? Jak mozecie być teraz niezadowoleni? Ja tu widze brak konsekwencji. Chyba że wybraliście niewłasciwą droge i teraz macie watpliwosci natury etycznej.
Prosze o odpowiedź. Sam składałem taką skare wiec wiem że forme zadoścuczynienia wybiera sie juz w momencie wstepnego procesu rejestracji skargi w ETS. Co tam wtedy napisaliscie? :) Chcecie sobie zrobic wizerunek społeczników? WTF?
Brzmi troche jak z dialog z charytatywnej familiady ;)
"decudujemy sie na przekazanie części uzyskanych środków na cele społeczne"
Dalismy sie charytatywnie pobić żeby dzieku naszemu udziałowi było mozna kupić makę dla domu sw. alberta.
A własciwie czemu rezygnujecie tylko czesci tych srodków?
:)
Prześlij komentarz
<< Home