2.10.09

Nieobecny: Marek Edelman


Zmarł Marek Edelman, lekarz kardiolog i ostatni przywódca powstania w getcie warszawskim. Miał 87 lat.

O Marku Edelmanie sporo napisano i on sam wiele opowiadał. Jednego z bardziej intrygujących spostrzeżeń na temat Marka Edelmana dokonała reportażystka Hanna Krall.
Przychodzi z pamięci taki fragment:
Słyszę o kimś, widzę kogoś w telewizji i chcę się czegoś więcej o nim dowiedzieć. Myślę, że świat się za tę ciekawość odwzajemnia, rewanżuje. Czasem coś ułatwia, czasem coś podsuwa. W 1983 roku Marek Edelman miał areszt domowy i nie mógł przyjechać do Warszawy na uroczystości rocznicy powstania w getcie. Wsiadłam do pociągu i pojechałam do niego, do Łodzi. Myślał, że przyjadą goście, ugotował uroczysty obiad, ale dom był otoczony ubekami i przyszło tylko parę osób z jego szpitala. Siedziałam przy stole i patrzyłam na te wszystkie nakrycia, na puste miejsca... Miałam poczucie nieobecności tych wszystkich nieobecnych, nieżyjących od lat przyjaciół Marka, o których opowiadał mi w Zdążyć przed Panem Bogiem. Jeśli gdzieś byli, to musieli być tam.
(Jacek Antczak - Reporterka. Rozmowy z Hanną Krall)

(Fot. http://wyborcza.pl/5,75402,6518949,Marek_Edelman.html?i=10).

Etykiety: , ,

6 Comments:

At 03 października, 2009 01:32, Blogger Łukasz said...

Chwała Bohaterom! Może czas na jakiś mocny film...?

 
At 03 października, 2009 06:43, Anonymous SilentiumUniversi said...

No, cóż. A co pisał o Bohaterze Waldemar Łysiak w “Mitologia świata bez klamek” ?

 
At 03 października, 2009 13:13, Blogger Łukasz said...

@ SilentiumUniversi: Nie znam tego tekstu. Łysiak był w warszawskim getcie w 1943 r.?

 
At 03 października, 2009 18:26, Blogger mk said...

Bardzo smutna wiadomość. Zawsze z uwagą słuchałem jego wypowiedzi.

Swoją drogą to ciekawe jak szybko rozpętuje się polskie piekiełko: zmarł wielki człowiek, a już zaczynają krzyczeć, że to, że tamto.

 
At 04 października, 2009 00:23, Anonymous Anonimowy said...

Kolejny po Profesorze, jakoś pusto i smutno zaczyna się robić. Zawsze wspierał młodych i dawał nam napęd.

pzdr.

W.S.

 
At 04 października, 2009 17:05, Blogger Patrycja said...

mk@
mogą sobie pisać co chcą - dla mnie Edelman był jednym z Większych ludzi. Życzę innym choć 10 procent takiego życiowego "poweru" -jak to się mówi.

 

Prześlij komentarz

<< Home