PiS odzyskuje armię
Nowy minister obrony narodowej Aleksander Szczygło dał do zrozumienia, że chce zmian na szczytach armii. Oto, co o tym pisze Polska Agencja Prasowa (cytuję za Onetem):
Pytany, czy będzie chciał przyspieszyć proces wymiany osób na stanowiskach generalskich, Szczygło powiedział, że "wojsko to nie jest miejsce dla przeprowadzenia rewolucji".W Pardonie zastanawiam się czy wojsko da się zdekomunizować. Wszak nasza obecna armia to prosta kontynuacja tej z czasów PRL. Zaś ewentualna dekomunizacja byłaby równoznaczna z ponownym upolitycznieniem wojska. Po co to komu?
"To jest miejsce, w którym powinna być dyscyplina i naturalny sposób dochodzenia oficerów do zajmowanych stanowisk" - podkreślił. Dodał jednak, że śmielej dowodzenie w wojsku powinno być oddawane oficerom wykształconym po 1989 roku.
Na koniec wpisu w Pardonie proponuję niewielkie ćwiczenie intelektualne, które niniejszym przeklejam do "Piątej Władzy". Oto warto zerknąć do życiorysów obecnych dowódców Sztabu Generalnego Wojska Polskiego. Trzy przykłady, trzy krótkie cytaty:
- Zastępca szefa sztabu wiceadmirał Tomasz Mathea - "Słuchacz, ASG SZ ZSRR".
- Szef Zarządu Planowania Strategicznego gen. bryg. Andrzej Juszczak - "1981-1983: Wojskowa Akademia Artyleryjska w ZSRR - słuchacz".
- Szef Zarządu Planowania Systemów Dowodzenia i Łączności gen. bryg. Edmund Smakulski - "Po ukończeniu w roku 1981 Akademii Wojsk Łączności ZSRR w Leningradzie został wykładowcą w macierzystej uczelni".
Co o tym sądzicie?
1 Comments:
Najpierw była Armia w "chuchu sowieckim" co to "po pierwszym kielichu nie zakąszała" na wzór bratnich sojuszników bolszewików... a teraz będzie MacArmia w kompletnym bezduchu świętym...
Prześlij komentarz
<< Home