Tendencyjny sąd ?
Relacjonuję procesy sądowe od lat. Jednak z taką sytuacją spotkałem się pierwszy raz. Sędzia próbowała zdyskredytować zeznania poszkodowanego w procesie dotyczącym rasistowskiego napadu na obywatela Kamerunu w centrum Wrocławia.
Proces rozpoczął się w grudniu we wrocławskim sądzie okręgowym. Na pierwszej rozprawie składali wyjaśnienia dwaj oskarżeni, młodzi mężczyźni. Sędzia Elżbieta Sztenc (ta, która utajniła proces dotyczący korupcji w piłkarskim klubie Polar Wrocław) standardowo wysłuchała obu mężczyzn, odczytała wyjaśnienia złożone w śledztwie, zadała szereg pytań. Bez szczególnego zaangażowania. Na grudniową rozprawę nie udało się wezwać poszkodowanego. Sąd nie dysponował aktualnym adresem Kameruńczyka. Dzięki zaangażowaniu jednej z dziennikarek, obcokrajowiec dowiedział się o rozpoczęciu procesu i zgłosił do sądu. Dzisiaj składał zeznania. I rozpoczęło się "szoł" sędzi Sztenc. Niemal każda wypowiedź Kameruńczyka była przerywana, szczegółowo słowo do słowa porównywano zeznania ze śledztwa (sprzed 2,5 roku) i tych złożonych na rozprawie, zadawanie absurdalnych, niezwiązanych kompletnie ze sprawą. Tak jakby sędzia miała gotową tezę i robiła co mogła żeby podważyć zeznania Kameruńczyka i ją udowodnić. Nie zdziwiłbym się gdyby to robili obrońcy, ale niezawisły sąd?
Nie zdziwię się jak oskarżeni zostaną uniewinnieni albo proces zostanie umorzony (ze względu na rzekomą niewiarygodność Kameruńczyka).
Cała historia jest w zasadzie prosta. Według prokuratury oskarżeni wyzywali czarnoskórego mężczyznę od "bambusów" itp, doszło do bijatyki, w której ucierpiał napadnięty i jeden z napastników. Oskarżeni twierdzą, że to Kameruńczyk poszedł za nimi, groził im śmiercią i pobił ich w środku dnia w centrum miasta (dla mieszkańców Wrocławia - ulica Świdnicka, na wysokości parku). Obcokrajowiec w Polsce był wówczas od 6 lat. Nigdy nie był notowany przez policję za agresywne zachowanie. A jakie pytania zadaje mu sędzia Sztenc: jakie są jego zainteresowania, na jakim instrumencie gra, w jakim zespole, gdzie ten zespół grał koncerty, ile ważył w momencie incydentu, a ile teraz, ile ma wzrostu. I szereg innych, "związanych" z procesem pytań. Nie reaguje gdy poszkodowany opowiada jak policjanci nie chcieli przyjąć od niego zawiadomienia o innym pobiciu, stwierdzając, że Kameruńczyk będzie musiał zapłacić, nie reaguje gdy ten opowiada, że po zatrzymaniu zamknięto go w jednym pokoju z napastnikami. Pyta czy podczas starcia, gdy Kameruńczyk - jak twierdzi- odpierał ataki napastników, wyprowadzając ciosy bronił się czy atakował. Nie potrafi zrozumieć, że Kameruńczyk, co prawda dobrze posługuje się językiem polskim, ale nie wszystkie myśli potrafi przelać w sposób precyzyjny. Dziwi się, że opluty mężczyzna zareagował na zaczepki napastników. I takich przykładów mógłbym podać jeszcze wiele, wiele...
Najsmutniejsze w całej tej historii jest to, że gdyby kiedyś w przyszłości Kameruńczyk znowu został pobity to na pewno nie zgłosi tego policji. Nie będzie chciał przeżywać w sądzie tego samego co dziś. I wcale mu się nie dziwię. Ja też bym odpuścił. I jeszcze jedno. Obcokrajowiec opowiadał, że wielu jego kolegów pada ofiarą rasistowskich napadów czy zaczepek. Nie zgłaszają tego policji bo nie widzą sensu. W jednym ze zgłoszonych przypadków sprawa ciągnęła się pięć lat...
Etykiety: Elżbieta Sztenc, Kamerun, Polar Wrocław, rasizm, Wrocław
10 Comments:
To chyba jakiś absurd, co piszesz. Nie nie, to nie może być prawda. Ale przecież dzisiaj nie pierwszy kwietnia. I co mamy się temu przyglądać? Mam nadzieje na komentarz w jakiejś gazecie. Niech się tym ktoś zainteresuje, bo nigdy nie wyjdziemy z nomen omen ciemnogrodu.
prawda, że wydaje się niemożliwe ? Powinna jutro napisać o tym także Polska Gazeta Wrocławska
to proste, Kameruńczyk to nie, za przeproszeniem Palikot...
Ten komentarz został usunięty przez autora.
Myślałem, że mamy XXI wiek.
Mam nadzieje, że na tej jednej publikacji się nie skończy i temat podejmie jakieś większe medium, najlepiej telewizja. Chociaż ona może być zajęta "poletkiem pana P."
Mocny tekst. Mam nadzieję, że sprawa nie skończy się jak w przypadku red. Maciejewskiego.
anonimowy:
Też mam taką nadzieję 8-) Ale dlaczego miałby? Opisałem to co widziałem. Moje wątpliwości co do trybu przesłuchania świadka podzielały także inne osoby obecne na sali...
Nie chodzi o fakty, ale o ich ocenę. A ta jest przecież taka, że powinno zostać wszczęte postępowanie dyscyplinarne i jeśli fakty potwierdziłyby się, to sędzia zostałaby ukarana. To może wzbudzać obawę i chęć zamknięcia ust.
Nie jest to nic rewelacyjnego. Kilka lat temu kilkoro znajomych sądziło się z zakładem, w którym pracowali (w Sądzie Pracy) o nie wypłacone wynagrodzenie. Sędzina zachowywała się tak samo. To raczej kwestia, na kogo się trafi.
yeah, kamerunczyk został pobity i od razu rasizm i najlepiej pozabijac zwyrodnialców...
ostatnio żyd pobił dwóch protestujących polaków i trafił do szpitala a poszkodowani na komende...
ciekawe kiedy naród w końcu się obudzi i polak nie będzie musiał się bać incydentów z obcokrajowcami
żałośni jesteście
Prześlij komentarz
<< Home