1.10.06

Ryszard Czarnecki kandyduje na prezydenta Wrocławia. Po co, skoro nie ma szans?

Najbardziej znany blogger polskiej polityki, Ryszard Czarnecki z Samoobrony, po kilku tygodniach wahań postanowił wystartować w wyborach na prezydenta Wrocławia. Ogłosił to dzisiaj. W mejlu rozesłanym mediom tak oto uzasadnia swoją decyzję:
Podjąłem decyzję o kandydowaniu na prezydenta Wrocławia.

To trudna decyzja. Decyzja, która może zmienić całe moje życie. Trudna - bo
aktywnie i dobrze wypełniałem mandat polskiego eurodeputowanego. Trudna - bo
cenię i szanuję obecnego prezydenta Rafała Dutkiewicza.

Zapowiadam, że moja kampania będzie kampanią fair, kampanią pozytywną. Na
grunt wrocławski nie chcę przenosić obyczajów praktykowanych w Warszawie, w
polityce krajowej.

Wroclaw - nasze wspólne dobro wymaga polityki kontynuacji i polityki zmian.
Kontynuacji - bo obecny i poprzedni prezydent podjęli wiele pozytywnych
działań i - przyznaję to uczciwie - odnieśli sporo sukcesów. Zmian - bo nie
zrobiono tego, co należało zrobić, zwłaszcza w zakresie lepszego
wykorzystania środków unijnych i rewitalizacji budynków mieszkalnych.

Startując, jestem przekonany, że okres kampanii wyborczej powinien być - i
będzie - czasem publicznej debaty o przyszłości Wrocławia - naszego
wspólnego miasta, naszej "małej Ojczyzny".
Dziwne. Wszak:
a) Obecny prezydent Rafał Dutkiewicz ma we Wrocławiu rekordowe poparcie. W czerwcu - wedle badań Pentora - popierało go niemal 75 proc. wyborców. Według wrześniowego sondażu PBS DGA dla "Gazety Wyborczej" popiera go 67 proc. wrocławian. Obecny prezydent powinien więc bez problemu wygrać już w pierwszej turze. Zresztą i sam Czarnecki wystawia Dutkiewiczowi laurkę w swoim oświadczeniu.
b) Czarnecki startował już w wyborach na prezydenta Wrocławia cztery lata temu. Z mizernym efektem. Dostał raptem 5,3 proc. głosów (głosowało na niego 8797 wrocławian). Był czwarty, po Dutkiewiczu, Lidii Geringer d'Oedenberg (SLD) i Władysławie Frasyniuku. Warto pamiętać, że reprezentował wówczas ZChN. A więc partię, która nieco bardziej kojarzyła się z dużymi miastami, niż Samoobrona, do której dziś należy Czarnecki.
c) Czarnecki jest europosłem. Ma się chyba nieźle, zważywszy np. na ilość podróży zagranicznych, jakie opisuje w swoim blogu.

Po co więc Czarnecki kandyduje?
Być może dla autopromocji. Czarnecki uchodzi za mistrza w kreowaniu samego siebie. Uwielbia media, stara się, by wciąż było o nim głośno. Nawet jeśli nie zawsze jest postrzegany jako poważny polityk.
Wpływ na jego decyzję mógł mieć również rozpad koalicji PiS-Samoobrona. Czarnecki był jej gorącym propagatorem. Nikt tak jak on nie przekonywał, że to najlepsza możliwa koalicja, w dodatku skazana na sukces. I że ma szansę przetrwać jeszcze siedem lat. Rozpad koalicji osłabił pozycję Czarneckiego. Zarówno z punktu widzenia PiS, jak i Samoobrony nie jest już potrzebny taki naturalny "łącznik" między obiema partiami (jako ekslider ZChN Czarnecki świetnie nadawał się do tej roli). Świadectwem marginalizacji Czarneckiego w Samoobronie może być taki oto cytat z jego bloga (datowany na 30 września)...:
Przyleciałem wczoraj przed samą północą opóźnionym samolotem z Frankfurtu, a dzisiaj rano wysłuchałem - po raz pierwszy jako słuchacz, a nie uczestnik - "Śniadania w Trójce". Trochę to dziwne uczucie słuchać audycji, w której występowało się wiele, wiele razy.
Samoobronę reprezentował tym razem [Janusz] Maksymiuk.
Czarnecki znalazł się w trudnej sytuacji. Bo żeby politycznie przetrwać, musi trzymać się Samoobrony i Andrzeja Leppera. Wszak przejście z prawicy do Samoobrony było woltą zbyt dużego kalibru, by Czarnecki mógł sobie pozwolić na kolejny taki radykalny ruch. Jednocześnie jednak w Samoobronie Czarnecki chyba już wiele nie zdziała.

Warto dodać, że w wyborach na prezydenta Wrocławia startują też Tomasz Czajkowski (SLD), Rafał Kubacki (jako kandydat PSL; cztery lata temu startował w barwach Samoobrony) i Janusz Dobrosz (LPR).

A co Wy sądzicie o Ryszardzie Czarneckim?

13 Comments:

At 01 października, 2006 21:21, Anonymous Anonimowy said...

Łukasz po co pytasz, przecież wiesz...Czarnecki to kandydat dla elektoratu PiS, który w tak bardzo mocno polaryzującej się scenie politycznej nie zagłosuje na Dutkiewicza z przeszłością w KLD! Czarnecki liczy na PiS i pewnie z tej listy powalczy o reelekcję do Europarlamentu lub o powrót do Sejmu. Przecież, gdyby nie start czarneckiego Pisowskie głosy zebrałby Dobrosz. Dutkieicz nie ma co liczyć dziś na twardy elektorat PiSu - no ale 8 proc. poparcie \, jakie PiSowi pozostało pewnie i tak mu niepotrzebne. Pozdrawiam. mł

Polecam Annę Walentynowicz o Pawlaku: Przed i po wizycie premiera przemawiający krytykowali PO, a także Renatę Beger. Anna Walentynowicz zapytywała ze sceny, dlaczego zamachowcy - Donald Tusk i Waldemar Pawlak - na rząd Jana Olszewskiego nie odpowiedzieli za to przed sądem.

"Przed jakim trybunałem powinien stanąć pan Komorowski, za nielegalny handel bronią i zasilanie terrorystów. Przed jakim trybunałem powinien stanąć pan Rokita, kiedy za jego rządów w rządzie Suchockiej został wypuszczony z więzienia szef mafii pruszkowskiej?" - dodawała Walentynowicz.

NO TO MAMY WYBORY?

MOże w nowym poście podyskutujemy o "Panu Waldku" , który musi sobie odpowiedzieć jak wyobraża sobie współrządzenie z PiSem, który urządza publiczne sabaty czarownic, a paloną kukłą przez "czarownicę Walentynowicz" na wiecu PiSu jest także "Pan Waldek"? Kupić nie kupić potargować warto...to fakt, ale mam wrażenie, że "Pan Waldek" i cały PSL nie wpisuje się już po stronie PiS w podział zaproponowany przez Premiera.

 
At 01 października, 2006 21:36, Blogger Łukasz said...

mł,

Jesteś pewien, że elektorat PiS pójdzie zagłosować na Czarneckiego? I że Czarnecki wystartuje potem z listy PiS? Bo mnie się to wydaje nieco niemożebne... Prędzej Dobrosz.
Poza tym kto pamięta polityczną przeszłość Dutkiewicza?

Co do dylematów Pawlaka i wokół Pawlaka - pełna zgoda. Jeśli teraz, w obecnej atmosferze, Pawlak wejdzie do PiS-owskiego rządu, historia zachichocze :) Ale będzie to też dowód na to, że nawet piętno "Nocnej Zmiany" można z siebie zmyć ;)

 
At 01 października, 2006 22:03, Anonymous Anonimowy said...

Ostatnie stwierdzenie to niezła podpowiedź dla strategów PO w momencie wejścia Pawlaka do rządu. Cała inwigilacja prawicy i nocna zmiana, WSI - nieco stracą na znaczeniu, bo przecież symbol "Nocnej zmiany" "Pan Waldek" w "praworządnym rządzie pisowskim". Tylko czy pani Walentynowicz na to pozwoli? i Czy wypowiedź Premiera: Zapewnił, że ze sprawy wyciągnięto wniosek: "Nigdy więcej nie wolno już rozmawiać z ludźmi o marnej reputacji", w rozumieniu "marnej reputacji przez panią Walentynowicz" nie świadczy o tym, że z Pawlekiem także nie należy rozmawiać? Zapędzili się sami w kozi róg!

Co do Czarneckiego to zgoda, właśnie na Dobrosza PiSowcy by poszli głosowac, a Czarnecki chce aby na niego narodowo-katoliccy stronnicy parti braci Kaczyńskich głosowali.:-) To pewnie walka o to kto, Czarnecki czy Dobrosz, będzie twarzą narodowo-katolicckiej parti braci Kaczyńskich we Wrocławiu. Bo kto? Lipiński? :-) Jackiewicz :-( Też może go Sekielski z Morozowskim nagrali... i kolejny się wysypie. Losy LPRu, "gdy "Giertych się nadyma" są określone, czarnecki pewnie w opozycyjnej Samoobronie się ni widzi...więc walczy o elektorat - to moim zdaniem jedna z odpowiedzi na postawione w Twoim poście pytanie.

"Wiec na Titanicu" - jak określił w GW W.Gadomski może być przełomowy czy nie Twoim zdaniem, szczególnie z uwzględnieniem ataku na Pawlaka?

POzdrawiam ;-) mł

 
At 01 października, 2006 22:52, Anonymous Anonimowy said...

Ciekawe, że Kubackiego spotkałem wczoraj - on z psem, ja z psem. Fajnego ma psa.
Dopiero później z ciekawości zajrzałem na jego stronę i dowiedziałem się, że zgodził się kandydować.
Tym razem PSL - niezły z niego woltyżer: od UW, przez SO do PSL.
Ale znam lepszego, od SdRP przez BBWR, coś tam coś tam, do LPR, PSL, hr Fredry i "Kawiarenki Politycznej"...

 
At 02 października, 2006 08:35, Blogger jotesz said...

Ryszczar czyli Ryszard Europoseł Czarnecki jest moim ulubionym wrocławskim antybohaterem - i to juz jest wystarczający opis...

Startuje, by się pokazać, by znowu powoltyżerować słownie, by mieć darmowy czas antenowy.

 
At 02 października, 2006 09:10, Anonymous Anonimowy said...

śliski facet. Wada wymowy wskazuje,iż powinien należeć do PO.

 
At 02 października, 2006 14:04, Anonymous Anonimowy said...

Po pierwsze primo: Dutkiewicz nie mial nic wspolnego z KLD.

Po drugie primo: Kubacki zgodzil sie? Ha! ha! ha!

I po trzecie primo i wlasciwe primo: wpis z bloga R.Cz. datowany na 29.09

"Cytat dnia: Janusz Wójcik, przewodniczący sejmowej Komisji Kultury Fizycznej i Sportu i reprezentant polskiego parlamentu na międzynarodowej konferencji UEFA "Play Fair with Sport" powiedział dziś - cytuję: "Jak ją walnę w kakałko (prawdopodobnie pieszczotliwe zdrobnienie od kakao - dopisek RCz) to jej bańki z nosa pójdą"…
Zagadka! Czy słowa te odnosiły się do:
a) damskiego boksu,
b) konferencji "Play Fair with Sport",
c) "tych spraw".
Odpowiedzi proszę przesyłać mailem na adres Sejmu RP.
A swoją drogą przewodniczącego Wójcika cenię za jego zdolności słowotwórcze…
Wypowiedź szefa Sejmowej Komisji Kultury Fizycznej i Sportu nie była jednak oficjalnym stanowiskiem Sejmu RP."

(bez komentarza)

 
At 02 października, 2006 14:25, Blogger jotesz said...

A kogo obchodzi z kim miał do czynienia Dutkiewicz? Najważniejsze, że miał do czynienia z Wrocławiem - i zachował się jak Rafał Wielki!

Alem wpadł w majestatyczny ton...

Teraz można przywalać.

 
At 02 października, 2006 14:37, Anonymous Anonimowy said...

jotesz, moj post stanowil odpowiedz na wpis kolegi anonymousa "Czarnecki to kandydat dla elektoratu PiS, który w tak bardzo mocno polaryzującej się scenie politycznej nie zagłosuje na Dutkiewicza z przeszłością w KLD"

A swoja droga przeszlosc kandydata bez znaczenia chyba jednak nie jest. I choc doceniam prezydenta, to z Rafalem Wielkim chyba jednak przesadziles...

 
At 02 października, 2006 18:18, Anonymous Anonimowy said...

Dutkiewicz kandydował na senatora z listy KLD w 1993 roku. Sprawdź sobie kolego!

 
At 02 października, 2006 18:36, Anonymous Anonimowy said...

1. ten kto zna tajniki wrocławskiej Samoobrony wie, że Czarnecki nie miał wyjścia musi kandydować.
2. Jeżeli nie kandyduje to źle , Lepper by mu tego nie wybaczył, Kandyduje i ma słaby wynik jest przegrany przy następnych wyborach i obstawianu listy wyborczej. Tak źle i tak nie dobrze.
3. Biorąc to wszystko za i przeciw wybrał kandydowanie. ratuje go wynik tylko na poziomie 5 % i więcej. W innym przypadku to już jest koniec .
4.Czarnecki ma na tyle zdobyć głosów by wspomóc Bicza nr 1 na liście do sejmiku --- to już nie pomysł Czarneckiego tylko Maksymiuka;)))) I tak wygląda prawda :))) Wszystko inne to jest teatr pozdrawiam:))))

 
At 02 października, 2006 20:20, Blogger Łukasz said...

O, widzę tu kogoś, kto zna kulisy wrocławskiej Samoobrony :) Szczerze powiedziawszy, też tu wyczuwałem rękę Maksymiuka...
No i chyba po raz pierwszy publicznie pada hasło "Kazimierz Bicz wrocławską jedynką Samoobrony do sejmiku" :)
Obawiam się, że te informacje są czytelne tylko na Dln Śląsku. Ale i tak są ciekawe. Wielkie dzięki za wpis, kimkolwiek jesteś ;)

 
At 02 października, 2006 22:49, Blogger jotesz said...

wyraziłem się nieprecyzyjnie - przepraszam. Chodziło mi o to, że mniej mnie obchodzi co robił Rafał Prezydent Dutkiewicz w roku 1993, czyli 13 lat temu a bardziej mnie obchodzi co robił przez ostatnią kadencję. To dla mnie i Wrocławia jest ważniejsze...

A Rafał Wielki to był i żart i na wyrost, ale czasy takie, że żartować widocznie nie wypada.

W tych anonymousach to się trudno połapać, jak w muszkach owocowych - namnozyło się ich ostatnio.

 

Prześlij komentarz

<< Home