ABW na tropie faszystowskich gadżetów
Dziennik Polska – Gazeta Wrocławska napisał dzisiaj o wrocławskim producencie faszystowskich gadżetów. Na reakcję nie trzeba było długo czekać. Prokuratura wszczęła śledztwo z paragrafu dotyczącego publicznego propagowania faszyzmu, a ABW wkroczyło do wskazanej firmy.
Gazeta Wrocławska relacjonuje:
„(...)Z naszych informacji wynika, że od kilku lat regularnie przyjeżdża po te wyroby obywatel Niemiec. Niewiele o nim wiadomo. Ma na imię Udo, pochodzi ze wschodnich landów, czyli z terenów dawnego NRD. Przyjeżdża dużym mercedesem kombi. Dodajmy, że w jego kraju nie tylko produkcja czy sprzedaż, ale samo posiadanie podobnych pamiątek jest przestępstwem (...)”.
(tutaj możecie przeczytać cały artykuł, a tu posłuchać autora artykułu Marcina Rybaka).
Rzecznik prokuratury Małgorzata Klaus wyjaśniała nam dzisiaj (tutaj możecie posłuchać jej wypowiedzi), że sprawa nie jest prosta. Producentowi nazistowskich gadżetów trzeba udowodnić, że propaguje faszyzm. Jeżeli robi to tylko dla zysku - zarzutów nie będzie.
Podczas rewizji ABW zabezpieczyła kilka kilogramów różnego rodzaju znaczków i odznaczeń. Może też tak się stać, że firma upadnie, a za kilka – kilkanaście miesięcy śledztwo zostanie umorzone. Niedawno mieliśmy do czynienia z podobną sprawą dotyczącą wydania Mein Kampf. Wydawca został oskarżony o złamanie praw autorskich Bawarii (region nie wydaje nikomu zgody na publikowanie książki Hitlera). Marek S. z wydawnictwa XXL został uznany za winnego, ale wymierzenie kary zawieszono. Sąd jednak ten wyrok uchylił i proces będzie toczył się na nowo.
Wracając do nazistowskich medali. Oczywiście można uznać, że kolekcjonerzy mają prawo zbierać co chcą. Rzeczywiście: trudno zabronić komuś kolekcjonowania zabytkowych przedmiotów. Ale takie zbiory chyba jednak powinny się opierać na oryginałach, a nie masowo produkowanych podróbkach, które dodatkowo hurtowo sprzedaje się do Niemiec.... Jak widać wielki świat podróbek zdominował również wielbicieli pamiątek po faszyzmie.
Etykiety: ABW, Adolf Hitler, Małgorzata Klaus, Marcin Rybak, Marek S., Mein Kampf, Polska Gazeta Wrocławska, XXL
2 Comments:
IMHO przesada. Takie rzeczy jak sprzedaż odznak ze swastyką czy sierpem i młotem powinny być dopuszczalne. Powinny być gonione czyny typu bicie żydów czy kułaków bądź ewidentne nawoływanie do nich, a nie "bo nam się wydaje ze to jest złe" - jak niesławne pamięci akcja tępienia czegoś tam po stadionach.
IMHO przesada. Takie rzeczy jak sprzedaż odznak ze swastyką czy sierpem i młotem powinny być dopuszczalne. Powinny być gonione czyny typu bicie żydów czy kułaków bądź ewidentne nawoływanie do nich, a nie "bo nam się wydaje ze to jest złe" - jak niesławne pamięci akcja tępienia czegoś tam po stadionach.
Prześlij komentarz
<< Home