29.4.09

Sędzia bez delegacji

Wrocławski sędzia przez pół roku orzekał bez prawidłowej delegacji. W tym czasie prowadził 23 procesy. Dwa wyroki już uchylono - jutro może to spotkać orzeczenie wydane w procesie lubińskim!

Zbigniew Muszyński był sędzią sądu wojskowego, przeszedł jednak do Sądu Okręgowego we Wrocławiu, gdzie pracuje już od czterech lat. Przez dłuższy czas orzekał na podstawie delegacji wydawanych przez dyrektora jednego z departamentów Ministerstwa Obrony Narodowej. Po reorganizacji w resorcie okazało się jednak, że urzędnik, który do tej pory wypisywał delegacje, nie jest już do tego upoważniony. Teraz okazuje się, że sędzia Muszyński przez drugie półrocze 2007 roku prowadził procesy bez ważnej delegacji. Cała sprawa wyszła na jaw w lutym tego roku, gdy Sąd Najwyższy uchylił wyrok wobec mężczyzny oskarżonego o usiłowanie zabójstwa i znęcanie się nad żoną. Zaraz potem Sąd Apelacyjny we Wrocławiu (nauczony tym doświadczeniem) uchylił wyrok w sprawie głośnego kilka lat temu procesu zabójców dwóch kilkunastoletnich sióstr na wrocławskim Śródmieściu (czytaj o tym tutaj).

Zaraz potem gorączkowo poszukiwać rozwiązania z tej sytuacji zaczęli szefowie wrocławskiego Sądu Okręgowego. Napisali pismo do Ministerstwa Obrony Narodowej z prośbą o usunięcie nieprawidłowości. W ubiegłym tygodniu resort odpowiedział, że uznano kompetencje urzędnika, który podpisywał delegacje a tym samym błąd został naprawiony. Decyzje te mają działać wstecz.
W miniony piątek do Sądu Najwyższego, który jutro ma rozpatrzeć kasację od wyroku w procesie lubińskim (więcej na ten temat tutaj) trafiła informacja o usunięciu nieprawidłowości. Czy jednak ten weźmie pod uwagę decyzje MON? Źle by się stało gdyby wyrok w tej ciągnącej się od prawie 30 lat sprawie został uchylony.

Kto odpowiada za nieprawidłowości? Wszystko wskazuje na to, że beztroska kierownictwa resortu za czasów ministra Szczygło w całej Polsce może mieć poważne skutki. Powtórne procesy (nikt nie wie ile), ich koszty, nerwy ludzi, którzy w nich występowali no i przede wszystkim kompromitacja wymiaru sprawiedliwości, podważenie jego wiarygodności w oczach zwykłych Polaków...

Etykiety: , , ,

5 Comments:

At 30 kwietnia, 2009 07:19, Anonymous Anonimowy said...

"Decyzje te mają działać wstecz."

to mi się nie podoba.

"W miniony piątek do Sądu Najwyższego, który jutro ma rozpatrzeć kasację od wyroku w procesie lubińskim (więcej na ten temat tutaj) trafiła informacja o usunięciu nieprawidłowości. Czy jednak ten weźmie pod uwagę decyzje MON?"

może nie wziąć. A nam przydałoby sie zastanowić, czy to nie było aby celowe działanie, by m.in. ów proces w końcu uwalic.

 
At 05 maja, 2009 23:29, Anonymous Anonimowy said...

pamiętam jak Łukasz Medeksza obruszał się kiedyś na 5władzy, że media pisane biorą kawałki z blogów nie podając źrodła. A tu Pinio odkrywa Amerykę o zagrożonym procesie lubińskim, o czym na początku kwietnia pisała Rzeczpospolita. I nie linkuje do tego tekstu tylko do innego, bo przecież "odkrycie" okazałoby się kiepskim newsem...

 
At 05 maja, 2009 23:45, Blogger pinio said...

anonimowy:
a co ma wspólnego z tym tekstem Łukasz, że kierujesz do niego uwagę? Wpis jest mojego autorstwa. A ja nie odkrywam żadnej Ameryki i nie piszę o tym w charakterze newsa i odkrycia. Okazją było wyznaczone na następny dzień posiedzenie SN.
A swoją drogą Rzeczpospolita pisała o procesie lubińskim, a ja o 23 procesach...

 
At 07 maja, 2009 11:28, Anonymous Anonimowy said...

Pinio, uprasza się o czytanie ze zrozumieniem. Uwagi nie kieruję do Łukasza tylko zauważam, że Pinio nie stosuje się do kodeksu etycznego blogera, który sformułował jego kolega i z ktorym chyba się Pinio zgadza.
A co do odkrywania Ameryki - "zawykrzyknikuj" w swym tekście nie Proces Lubinski a 23 procesy, to wtedy niedomówień w tej kwestii nie będzie :)
Pinio, miłego dnia, to przecież są drobiazgi i nie ma o co kopii kruszyć

 
At 07 maja, 2009 13:56, Blogger pinio said...

anonimowy;
No nie, trochę jest o czym pisać skoro zarzucasz mi łamanie kodeksu etycznego. Może rzeczywiście patrząc chronologicznie (na datę publikacji) mogłem zalinkować tekst Jarka Kałuckiego. Ale czy ma to znaczenie? Zauważ, że ja niemal zawsze olinkowuję swoje wpisy, zaznaczając gdy coś mnie zainspiruje, tak jak było z tzw. świńską grypą.
pozdrawiam i także życzę miłego dnia

 

Prześlij komentarz

<< Home