1.12.08

Wielka inwestycja z polityką i śledztwem w tle

O tej inwestycji mówiła cała Polska. Koreański gigant wydał pod Wrocławiem kilkaset milionów euro. Władze regionu i rząd zrobiły wszystko co mogły by LG/Phillips zdecydował się na postawienie swoich fabryk na Dolnym Śląsku. Czy zarząd województwa dolnośląskiego przekroczył granice dozwolone prawem?

Umowę o inwestycji podpisano ponad dwa lata temu. Szybko postawiono fabryki i rozpoczęto produkcję. Tymczasem na Dolnym Śląsku zmienił się zarząd województwa. Marszałka Pawła Wróblewskiego z PiS zastąpił Andrzej Łoś z PO. Ówczesny dyrektor generalny Urzędu Marszałkowskiego Rafał Jurkowlaniec (obecnie wojewoda dolnośląski) 20 września 2007 roku złożył w prokuraturze zawiadomienie o przestępstwie. Chodziło o niedopełnienie obowiązków przez urzędników i zniszczenie dziewięciu umów podpisanych z LG i jego podwykonawcami. Dwa tygodnie później do prokuratury wpłynęło kolejne zawiadomienie o przestępstwie. Tym razem niedopełnienie obowiązków zawiadamiający zarzucają poprzedniemu zarządowi województwa. Chodziło o treść umów, a dokładniej umorzenia opłat za wyłączenie gruntów z produkcji rolnej, nie ujęcia w budżecie województwa na rok 2007 wydatków na modernizację i przebudowę rowów melioracyjnych oraz wydania publicznych pieniędzy na naprawę drogi powiatowej, która powinna była wcześniej być przekwalifikowana na drogę wojewódzką.

Skomplikowane prawda? Oczywiście niektóre szczegóły pominąłem. Zdaniem prokuratury w grę wchodzą miliony złotych, które mógł stracić zarząd województwa. Od czasu wszczęcia śledztwa minął już ponad rok. Czas więc na podsumowanie. Pierwszy wątek dotyczący zniszczenia dokumentów zostanie w najbliższych dniach umorzony z powodu niewykrycia przestępstwa. Część z nich zresztą się odnalazła. Zdaniem śledczych - zobowiązania finansowe związane z pracami na terenie gminy Kobierzyce (tam zlokalizowana jest koreańska inwestycja) nie mogły być pokrywane z budżetu województwa, a Kobierzyc. Dodatkowo ustalono, że opłaty za odrolnienie gruntu umorzono na 10 lat z góry, a powinno się decyzje w tej sprawie podejmować co roku. A co ciekawe umorzono opłaty za 196,9 hektara, a inwestycja zajmuje 158,5 h. Hmm.
Śledztwo jest przedłużone do 20 grudnia, ale już wiadomo, że na jego zakończenie w tym terminie nie ma szans. Prokuratura musi jeszcze ustalić jakie kwoty powinny wpływać do budżetu województwa za odrolnienie gruntów, przesłuchać trzeba jeszcze szereg urzędników, m.in. byłego marszałka Andrzeja Łosia. Śledczy muszą także ustalić czy ówczesny zarząd województwa podpisując umowy ws. inwestycji znał ich zapisy i czy wiedział, że nie może tych dokumentów podpisać.

Uff, zapowiada nam się śledztwo na wiele lat.
Ale na koniec zostawiłem smaczek polityczny. Bohaterowie tej historii najprawdopodobniej będą kolegami partyjnymi w stowarzyszeniu Polska XXI Rafała Dutkiewicza. Paweł Wróblewski, który odszedł z PiS jest teraz szefem Dolnego Śląska XXI, a Andrzej Łoś po odejściu z PO zamierza wstąpić do tego stowarzyszenia. To będzie chyba szorstka przyjaźń. Chociaż oficjalnie obaj panowie zapewniają, że nie mają do siebie pretensji, a Andrzej Łoś wręcz mówi, że Paweł Wróblewski za ewentualne nieprawidłowości nie odpowiada...

Etykiety: , , , , , , , , , , ,

1 Comments:

At 02 grudnia, 2008 12:14, Anonymous Anonimowy said...

Przy przysłowiowej "wódce" o tym już "gadali różni" od dawna. Oczywiście każdy przedstawiając swoją rację, ale jedno jest pewne, wszyscy zgadzali się co do tego, że nastąpiły poważne nieprawidłowości.

 

Prześlij komentarz

<< Home