Bronisław Komorowski: jaka wizyta taki zamach
Marszałek Sejmu bagatelizuje wczorajszy incydent z udziałem Lecha Kaczyńskiego. Rano Bronisław Komorowski udzielił wywiadu Sylwi Jurgiel z Radia Wrocław.
"(...)Na szczęście, ale z 30 metrów nie trafić w samochód to trzeba pijanego snajpera" - powiedział Bronisław Komorowski. Przyznał też, że bagatelizuje gruziński incydent. "Dziwna reakcja ochrony, która nie wpycha polskiego i gruzińskiego przydenta do samochodu i nie odjeżdza jak powinna zrobić - widać, że nikt tym specjalnie się nie przejął i poważnie tego nie potraktował" - mówił wcześniej polityk PO. Całej rozmowy możecie posłuchać na portalu Radia Wrocław.
Wolałbym jednak żeby marszałek polskiego Sejmu nie mówił w tym tonie o incydencie z udziałem polskiego prezydenta, a stanął w jego obronie. Tak jak powinni zrobić wszyscy inni polscy politycy. Czy Lecha Kaczyńskiego lubią czy nie.
Jak podało we wtorek radio RMF FM - sprawą wypowiedzi B. Komorowskiego ma się zająć sejmowa komisja etyki poselskiej.
A w środę Ryszard Czarnecki wypowiedział się na swoim blogu na temat komentarza B. Komorowskiego:
"To już nawet więcej niż cynizm, to podłość. Takie słowa pokazują, że dla Komorowskiego nawet ta sprawa jest elementem brudnej politycznej gierki. Komorowski i jego koledzy z PO wydają się być ludźmi z innej cywilizacji, ze świata, w którym nie ma żadnych granic, zahamowań, tematów tabu i konwenansów. To bezprzykładne zupełnie poświęcenie na ołtarzu partyjnej gry imponderabiliów. Dawny Komorowski wiedział, co znaczą owe "imponderabilia". Dzisiejszy marszałek Komorowski musiałby sięgnąć do "Słownika wyrazów obcych", żeby się dowiedzieć. Wstyd, po prostu".
Etykiety: Bronisław Komorowski, Gruzja, Lech Kaczyński, PO, Radio Wrocław, Ryszard Czarnecki, Sejm, Sylwia Jurgiel
8 Comments:
To są ci kulturalni, sPOkojni, odPOwiedzialni POlitycy...
POgarda.
Komorowski to bity cham i prostak, któremu nienawiść przesłania interes kraju. Z takim rządem nigdy nie doczekamy się jakiejkolwiek współpracy (PiS oczywiście też nie jest bez winy). Gdyby to była prywatna spółka to dawno i jedni i drudzy wylecieliby z zarządu na zbity pysk.
Hm, ciekawa jestem w jakie tony Komorowski uderzyłby gdyby w tym autku zasuwał potencjalnie wybrany prezydent Donald Tusk?
Myślę sobie, mielibyśmy nowego świętego politycznego;-)
Straszne to i żałosne. I w sumie wniosek z tego, że Marks miał rację pisząc o tym bycie i świadomości ;-)
Fragment o pijanym snajperze to istotnie faux-pas, ale poza tym Komorowski ma rację.
Właściwie każdy element owego incydentu na granicy gruzińsko-osetyjskiej ma charakter cokolwiek surrealistyczny. Zmiana trasy w ostatniej chwili, dwaj prezydenci w jednym aucie, dziwaczne roszady w kolumnie samochodów, reakcja ochroniarzy, a już nade wszystko wypowiedzi pana Kaczyńskiego...
I doprawdy nie rozumiem, przed czym mamy dzisiaj bronić pana prezydenta. No, chyba że przed jego własnymi durnymi pomysłami i zażyłością z Saakaszwilim. (Przy okazji polecam komentarz M.Wojciechowskiego w dzisiejszej GW - nic dodać, nic ująć).
I jeszcze odnośnie gdybologii pani Patrycji.
Zgoda - gdyby autkiem zasuwał Donald, to rzecz jasna następnego dnia Komorowski i spółka mieliby gotową kandydaturę do pokojowego Nobla. Ale po co pisać, że w Ameryce biją Murzynów; wszak to pan prezydent dolewa oliwy do kaukaskiego ognia, przy okazji pozując na męża stanu (wychodzi z tego żałosna karykatura). Tymczasem panu marszałkowi jedynie zabrakło kultury politycznej, tak jak zresztą brakuje jej wielu prominentnym PO-wcom.
Tak czy inaczej - znaj proporcje, mocium panie.
jaka kreatura taki komentarz
Przyjdzie czas i na Camorrowskiego :)
Bronek Jamajka powinien zamknąć ryj i zastanawiać się razem ze swoimi kumplami z WSI jak się wyłgać z kłamstw przed prokuratorem w sprawie operacji Zniszczyć Sumlińskiego.
Cham, burak i kłamczuch. Takiego sobie wybrały lemingi na Drugiego w Państwie.
Prześlij komentarz
<< Home