27.7.09

Prezydent.pl odpowiada

Dziś nowy serwis internetowy Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego będzie już "otwarty" dla wszystkich internautów. Kto nie skorzystał z odwiedzin wersji z loginem, ten będzie mógł zrobić to teraz.

Blog prowadzony przez Kancelarię Prezydenta informuje na bieżąco o relacjach i opiniach blogerów. Jak zauważyliśmy, nasz pomysł z interaktywnymi patronatami dla inicjatyw obywatelskich spodobał się twórcom serwisu prezydent.pl - co zostało odnotowane w dzisiejszym wpisie.

Pozostaje poczekać - w jaki sposób - uwagi i sugestie blogerów znajdą zastosowanie w rozwiązaniach serwisu Prezydent.pl

Etykiety: , ,

17.7.09

Adam Szynol: jest decyzja, nie ma ustawy

Zgodnie z obietnicą, złożoną przedstawicielom środowisk twórczych, prezydent Lech Kaczyński nie podpisał ustawy medialnej. Nie skierował jej do Trybunału Konstytucyjnego, jak spodziewało się wielu obserwatorów sceny politycznej, ale zawetował.

W uzasadnieniu tej decyzji, ustami swego ministra, Piotra Kownackiego, Lech Kaczyński stwierdził, że wraz z rezygnacją z abonamentu odebrałaby ona mediom publicznym niezależność finansową. Ponadto końcowa wersja ustawy została skrytykowana przez znanych reżyserów i aktorów, Rzecznika Praw Obywatelskich, Helsińską Fundację Praw Człowieka i OBWE - argumentował Kownacki. Trudno się dziwić decyzji prezydenta, skoro nawet w gronie koalicji podniosły się głosy przeciwników ustawy w zaproponowanym kształcie.

Warto jednak pamiętać, że w momencie zakończenia prac nad projektem, którym przewodniczył prof. Tadeusz Kowalski, wiele zapisów wyglądało zupełnie inaczej i w opinii medioznawców tamta ustawa rozwiązywała część istotnych problemów funkcjonowania mediów publicznych w Polsce. Przypomnę tylko, że w projekcie proponowano sztywne związanie finansowania mediów publicznych z podatkiem VAT od reklam w nich emitowanych. Nie wiedzieć czemu, w toku dalszych prac - bardziej politycznych niż merytorycznych - ten zapis wypadł. To dało znakomity powód do ostrej krytyki ustawy i jej zawetowania. Dyskusyjne były pomysły utworzenia Funduszu Zadań (Misji) Publicznych, Licencji Programowych oraz zmienionej struktury organizacyjnej regionalnych oddziałów radia i telewizji. Nad tym jednak już większych debat nie było, a szkoda. Mamy więc sytuację, w której widać potrzebę zmian w regulacjach prawnych dotyczących mediów publicznych, ale widoków na wdrożenie przygotowanej ustawy nie ma. Chyba że lewica da się skusić stanowiskami w nowych radach nadzorczych i nowej KRRiTV. Ale czy po jednej wolcie Platformy w sprawie finansowania mediów publicznych SLD uwierzy jeszcze raz?

Wakacje dla niektórych polityków będą, jak widać, gorące.

Mamy więc bezład i w perspektywie dalsze walki o to, kto ma być szefem TVP i poszczególnych anten. Zamiast dyskutować o cyfryzacji radia i telewizji, o podnoszeniu standardów dziennikarskich i zapewnieniu realizacji misji, jakkolwiek by jej nie rozumieć, w kanałach ogólnopolskich i w regionach, będziemy mieli nieustający festiwal występów medialnych. To jednak mediom publicznym nie pomoże. Nie chciałbym być w skórze prezesa regionalnej rozgłośni, który już dziś ledwo wiąże koniec z końcem, a w perspektywie ma widmo zwolnień grupowych. Jak planować działalność firmy, jeśli abonamentu już prawie nie ma, a środków niezapisanych w ustawie (sic!) jeszcze nie ma. Po tym wszystkim trudno będzie komukolwiek uwierzyć w ideały, jakie przyświecały rządzącej koalicji na początku prac nad ustawą medialną. Pozostanie raczej przekonanie, że to z jednej strony bitwa o stanowiska oraz gra na czas. Czas, którego media publiczne za wiele już nie mają.

doktor Adam Szynol
Uniwersytet Wrocławski

O ustawach medialnych na 5 Władzy pisali także m.in. : Łukasz Medeksza, Paweł Majcher,

Etykiety: , , , , , , , , , , , , ,

8.7.09

Czy Donald Tusk zaproponuje wysokie stanowisko Jolancie Kwaśniewskiej?

W dzisiejszym wydaniu Gazety Wyborczej ukazał się zaskakujący sondaż. Donald Tusk wygrywa w pierwszej turze wyborów prezydenckich z Jolantą Kwaśniewską o zaledwie dwa procent. Jutro mają zostać opublikowane prognozy drugiej tury. I tu szok - wygrywa żona byłego prezydenta!

Do tej pory rywale Donalda Tuska wykruszali się albo spotykały ich różne nieszczęścia lub dostawali obietnice "awansu" na wysokie stanowiska. Do Lecha Kaczyńskiego od dawna próbuje zniechęcić wyborców Janusz Palikot, który od miesięcy pyta czy prezydent ma problemy z alkoholem. Zbigniew Ziobro, nieźle wypadający w sondażach (osiągnął świetny wynik w wyborach do PE) ma problemy z prokuraturą. Głównie jeździ po kraju na przesłuchania.
Sporo mówiło się, że dobrym kandydatem na prezydenta byłby Jerzy Buzek. Platforma Obywatelska zaproponowała Buzka na stanowisko szefa PE. Więc chyba w krajowych wyborach startować nie będzie:-)
Nieźle radzi sobie w sondażach Włodzimierz Cimoszewicz. Ale tu też niespodzianka! PO zaproponowała Cimoszewiczowi poparcie w staraniach o stanowisko sekretarza generalnego Rady Europy. Artur Balazs w wywiadzie dla sobotniej Rzeczpospolitej mówi wprost, że PO eliminuje rywali Tuska. Wskazuje na przykład Rafała Dutkiewicza, prezydenta Wrocławia, który wystawił do wiatru Polskę XXI rezygnując z liderowania tej partii: "Znów powtarza się stary scenariusz. Tusk wyeliminowuje z rozgrywki swego potencjalnego konkurenta. Teraz będą się mocno wysilać, żeby Cimoszewicza wysłać do Rady Europy. Z Dutkiewiczem to się powiodło. Dostał kilka sztychów, dostał sygnał, że PO wystawi innego kandydata na prezydenta Wrocławia, jeżeli się nie uspokoi, i nic dziwnego, że Dutkiewicz mówi pas".

Ciekawe czy Jolanta Kwaśniewska dostanie teraz jakąś intratną propozycję. Jaką? To już mało ważne. Coś tam się znajdzie w Zjednoczonej Europie 8-)

Etykiety: , , , , , , , , , ,

29.5.09

Prezydent namawia do wyborów ... 4 czerwca!

Konsternacja w Oławie. Prezydent podczas spotkania z mieszkańcami namawiał do pójścia do wyborów... 4 czerwca.

Posłuchaj!

Miejmy nadzieję, że ludzie nie dadzą się namówić Lechowi Kaczyńskiemu i jednak we właściwym terminie - 7 czerwca - pójdą do urn 8-)

Etykiety: ,

24.11.08

Bronisław Komorowski: jaka wizyta taki zamach

Marszałek Sejmu bagatelizuje wczorajszy incydent z udziałem Lecha Kaczyńskiego. Rano Bronisław Komorowski udzielił wywiadu Sylwi Jurgiel z Radia Wrocław.

"(...)Na szczęście, ale z 30 metrów nie trafić w samochód to trzeba pijanego snajpera" - powiedział Bronisław Komorowski. Przyznał też, że bagatelizuje gruziński incydent. "Dziwna reakcja ochrony, która nie wpycha polskiego i gruzińskiego przydenta do samochodu i nie odjeżdza jak powinna zrobić - widać, że nikt tym specjalnie się nie przejął i poważnie tego nie potraktował" - mówił wcześniej polityk PO. Całej rozmowy możecie posłuchać na portalu Radia Wrocław.

Wolałbym jednak żeby marszałek polskiego Sejmu nie mówił w tym tonie o incydencie z udziałem polskiego prezydenta, a stanął w jego obronie. Tak jak powinni zrobić wszyscy inni polscy politycy. Czy Lecha Kaczyńskiego lubią czy nie.

Jak podało we wtorek radio RMF FM - sprawą wypowiedzi B. Komorowskiego ma się zająć sejmowa komisja etyki poselskiej.

A w środę Ryszard Czarnecki wypowiedział się na swoim blogu na temat komentarza B. Komorowskiego:
"To już nawet więcej niż cynizm, to podłość. Takie słowa pokazują, że dla Komorowskiego nawet ta sprawa jest elementem brudnej politycznej gierki. Komorowski i jego koledzy z PO wydają się być ludźmi z innej cywilizacji, ze świata, w którym nie ma żadnych granic, zahamowań, tematów tabu i konwenansów. To bezprzykładne zupełnie poświęcenie na ołtarzu partyjnej gry imponderabiliów. Dawny Komorowski wiedział, co znaczą owe "imponderabilia". Dzisiejszy marszałek Komorowski musiałby sięgnąć do "Słownika wyrazów obcych", żeby się dowiedzieć. Wstyd, po prostu".

Etykiety: , , , , , , ,

7.9.08

Alterglobalistyczny "Kontr-bal" odpowiedzią na bal prezydencki ?

Ledwie Kancelaria Lecha Kaczyńskiego ogłosiła plany organizacji balu z okazji 11 listopada w rocznicę odzyskania niepodległości, a już alterglobaliści zapowiadają Kontr-bal.

Wedle podanych kilka dni temu informacji, na bal Prezydenta zaproszono przedstawicieli 55 państw, mają być podobno premierzy oraz prezydenci innych krajów. Kto przyjmie zaproszenia jeszcze nie wiemy, ale już wiadomo, że zgromadzonych będą chcieli przywitać alterglobaliści. Post na ten temat pojawił się na portalu indymedia, gdzie m.in. możemy przeczytać:

"(...) W dniu 11 listopada Lech Kaczyński planuje zorganizować bal prezydencki!! w którym uczestniczyć będą głowy państw z całego świata!! Mamy niespotykaną okazję jednorazowo reaktywować słynny Kontr-bal który niegdyś odbywał się w Krakowie przeciwko obłudnym elitom władzy!!!! Może by tak przypomnieć stary zwyczaj i jednocześnie się zabawić!!! Proszę o opinie szczególnie środowisko Warszawskie czy było by zainteresowane zorganizować taką imprezę!!! (...)."

Kontr-bale w Krakowie były popularne kilka lat temu, czy tym razem alterglobaliści „zagrają” i „zatańczą” z gośćmi Lecha Kaczyńskiego?

I czy alterglobalistyczne "eventy" w takiej formie mają jeszcze tą samą świeżość co niegdyś?

Etykiety: , , , ,

12.8.08

"Kaczor" - mąż stanu, Donald - ciepła kluska

Wspólna podróż prezydentów Polski, Litwy i Ukrainy oraz premierzy Łotwy i Estonii do Tibilisi jest nie tylko odważnym gestem, ale najlepszym, co można było w tej sytuacji zrobić. Lech Kaczyński zachowuje się tym razem jak mąż stanu, Donald Tusk jak polityk.

Różne rzeczy można powiedzieć o byłym prezydencie Francji, nieżyjącym już Francois Mitterandzie, ale na pewno trzeba przyznać, że jego lądowanie w oblężonym Sarajewie, praktycznie pod ostrzałem, było aktem godnym męża stanu, który chciał naprawdę powstrzymać masakrę miasta. Nie możemy do Gruzji posłać wojska, trzeba tam wysłać tyle pomocy humanitaranej i logistycznej, ile się da. Natomiast trudno sobie wyobrazić bardziej czytelny sygnał dla Rosji, niż przylot głów państw do Tbilisi w momencie, kiedy część światowych agencji podaje wiadomości, że Gruzini szykują się do obrony miasta przed nadciągającymi Rosjanami.

Prezydent Kaczyński oczywiwiście prowadzi przy okazji swoją politykę zagraniczną, nie od wczoraj wspiera Gruzję i chce sformować koalicję krajów obciążonych obawą przed Rosją (rząd i MSZ woli raczej postępowac nogę w nogę z Zachodem w tych sprawach). Rząd, choć generalnie zaregował dobrze, nie chce wychodzić przed szereg i zamierza prawdopodobnie zrobić tyle, ile sojusznicy z NATO i UE, nie więcej. Dla Gruzinów oznacza to na razie jednak nic konkretnego, co Rosja "jasno czyta". Tarcza z prezydentów może obronić Tbilisi, któremu Amerykanie na razie zaproponowali tarczę z "papierowych rakiet".

Leszek Budrewicz

Etykiety: , , , , , , , , , , , , , , , ,

6.8.08

Politycy a sprawa jaj

Zastanawiałem się o czym dzisiaj napisać. Temat za tematem od rana pojawiał się w mojej wyobraźni. Najpierw pomyślałem: Palikot rozpoczyna impeachment swoimi sugestiami o niemożności sprawowania władzy przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Powodem oczywiście miał być stan jego zdrowia. Później pojawia się temat odwołania Borowskiego. Taak ! Napiszę o Borowskim. Albo jeszcze lepiej o tym, że wypowiedź Palikota tak naprawdę przykrywa dymisję Borowskiego. Kolejny raz "naczelny błazen PO" przykrywa ważniejsze sprawy swoimi wypowiedziami – tak sobie pomyślałem – uderzę ostro rządzących między oczy 8-) Albo o starciu Pitery z Kłopotkiem. Albo o Kłopotku, który zapowiada wiosenne wybory...

Ale ponieważ odczuwam od dłuższego czasu, że politycy robią sobie z nas jaja postanowiłem napisać o jajach ... Zauważyliście, że czasami poruszamy tematy ekologiczne. I właśnie natchnęło mnie żeby napisać tym co jeszcze nie wiedzą na co warto zwracać uwagę przy kupnie jajek. Niewielu się zastanawia nad cyferkami, które na jajkach można odnaleźć. A mają one znaczenie.
Każdy numer zaczyna się od cyfr: 0,1,2,3.

0 – oznacza chów ekologiczny
1- chów – wolny wybieg
2- chów ściółkowy
3- chów klatkowy

Czyli im niższa cyfra tym lepiej. Oczywiście pewnie wiele osób wyśmieje mnie, że się martwię o los kur, ale skoro można ulżyć ich losowi to czemu nie... Myśl globalnie działaj lokalnie...
Więcej na ten temat tutaj.


Etykiety: , , , , , ,