24.11.08

Bronisław Komorowski: jaka wizyta taki zamach

Marszałek Sejmu bagatelizuje wczorajszy incydent z udziałem Lecha Kaczyńskiego. Rano Bronisław Komorowski udzielił wywiadu Sylwi Jurgiel z Radia Wrocław.

"(...)Na szczęście, ale z 30 metrów nie trafić w samochód to trzeba pijanego snajpera" - powiedział Bronisław Komorowski. Przyznał też, że bagatelizuje gruziński incydent. "Dziwna reakcja ochrony, która nie wpycha polskiego i gruzińskiego przydenta do samochodu i nie odjeżdza jak powinna zrobić - widać, że nikt tym specjalnie się nie przejął i poważnie tego nie potraktował" - mówił wcześniej polityk PO. Całej rozmowy możecie posłuchać na portalu Radia Wrocław.

Wolałbym jednak żeby marszałek polskiego Sejmu nie mówił w tym tonie o incydencie z udziałem polskiego prezydenta, a stanął w jego obronie. Tak jak powinni zrobić wszyscy inni polscy politycy. Czy Lecha Kaczyńskiego lubią czy nie.

Jak podało we wtorek radio RMF FM - sprawą wypowiedzi B. Komorowskiego ma się zająć sejmowa komisja etyki poselskiej.

A w środę Ryszard Czarnecki wypowiedział się na swoim blogu na temat komentarza B. Komorowskiego:
"To już nawet więcej niż cynizm, to podłość. Takie słowa pokazują, że dla Komorowskiego nawet ta sprawa jest elementem brudnej politycznej gierki. Komorowski i jego koledzy z PO wydają się być ludźmi z innej cywilizacji, ze świata, w którym nie ma żadnych granic, zahamowań, tematów tabu i konwenansów. To bezprzykładne zupełnie poświęcenie na ołtarzu partyjnej gry imponderabiliów. Dawny Komorowski wiedział, co znaczą owe "imponderabilia". Dzisiejszy marszałek Komorowski musiałby sięgnąć do "Słownika wyrazów obcych", żeby się dowiedzieć. Wstyd, po prostu".

Etykiety: , , , , , , ,