6.3.09

Edward Zalewski prokuratorem krajowym

O tym, że Edward Zalewski ma zostać szefem Prokuratury Krajowej media pisały już od kilku tygodni. Wiadomo jednak było, że zwolennikiem tej kandydatury nie jest nowy minister sprawiedliwości Andrzej Czuma.

Najwyraźniej jednak przeważyły wpływy Grzegorza Schetyny, szefa MSWiA, który pochodzi - podobnie jak Edward Zalewski - z Dolnego Śląska - pisze "Rzeczpospolita". Dzień wcześniej pisała o tym także "Gazeta Wyborcza". Te domysły nie muszą być błędne. Przypomnę, że wcześniej szefem polskich policjantów został pochodzący z Wrocławia generał Andrzej Matejuk (pisałem o nim m.in. tutaj).

Z niektórych wypowiedzi polityków i doniesień medialnych wynika, że Edward Zalewski jest głównym śledczym walczącym z korupcją w polskim futbolu. Niektórzy tworzą już fikcję i podają brednie. Na przykład? Proszę bardzo - TVN24 w piątek doniósł:

"To podczas pracy Zalewskiego we wrocławskiej Prokuraturze Krajowej przed sądem postawiono Ryszarda F., pseud. Fryzjer - domniemanego organizatora całego procederu ustawiania meczów w polskich ligach w latach 2003-05".

To oczywista nieprawda. Akt oskarżenia w tej sprawie trafił do sądu jeszcze za rządów PiS, a na konferencję prasową przy tej okazji przyjechał do Wrocławia ówczesny minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. Zresztą i ten polityk nie jest bez winy w przypisywaniu sobie zasług w tym śledztwie. Pisałem o tym w swoim blogu Piłkarskamafia. Polityk PiS raczył nie pamiętać bowiem, że śledztwo w tej sprawie rozpoczęło się nie za jego ministrowania, a za czasów SLD.

Ale wracając do Edwarda Zalewskiego. Szef gabinetu politycznego premiera Sławomir Nowak mówił w TVN24: "To jest bardzo dobry prokurator, z dużymi osiągnięciami, jeśli chodzi o ściganie mafii piłkarskiej. I myślę, że to jest taka rekomendacja, która otwiera mu drzwi do naprawdę poważnych urzędów w państwie".

Dzisiaj wrocławscy dziennikarze podczas porannej debaty w Radiu Wrocław alarmowali: co dalej ze śledztwem w sprawie korupcji w polskim futbolu, prokurator Edward Zalewski wykonywał tytaniczną pracę!

Oczywiście nie chcę umniejszać dokonań prokuratora Edwarda Zalewskiego. Ale śledztwo w tej sprawie prowadzą od kilku lat prokuratorzy: Krzysztof Grzeszczak i Robert Tomankiewicz, a od niedawna także ich nowy kolega z Legnicy. Całe to śledztwo to zasługa przede wszystkim tych dwóch pierwszych panów, a także funkcjonariuszy policji i CBA (o ich konflikcie pisałem niegdyś tutaj). Przez ostatni rok Edward Zalewski stał się medialną twarzą śledztwa (i wywiązywał się z tej roli znakomicie, będąc dostępny dla dziennikarzy niemal całą dobę) i osobą, która je nadzorowała. To on zwiększył liczbę prokuratorów i policjantów zajmujących się sprawą.

Wychwalając więc nowego prokuratora krajowego pamiętajmy, kto stoi na pierwszym froncie walki z korupcją w polskim futbolu. Edward Zalewski będąc w mediach "twarzą" tego śledztwa pozostawił w cieniu inne sprawy, na temat których już tak chętnie nie udzielał informacji. A toczy się naprawdę kilka bardzo ciekawych śledztw w Prokuraturze Krajowej we Wrocławiu.

Edward Zalewski nie był zwolennikiem likwidacji wydziałów przestępczości zorganizowanej Prokuratury Krajowej i przeniesienia ich do Prokuratur Apelacyjnych (jak było w przeszłości). "Gazecie Wyborczej" mówił m.in.:

"(...) podlegały bezpośrednio pod biuro ds. zwalczania przestępczości zorganizowanej w Prokuraturze Krajowej, dlatego były wolne od wpływów lokalnych. Teraz np. naczelnik wydziału pz decyduje, jakie śledztwa prowadzi jego wydział, kogo zatrudniam itp. Jeśli to się zmieni, to merytoryczny interes wydziałów "pezet" może zostać podporządkowany interesom lokalnych prokuratur, a te nie zawsze są zbieżne".


Ciekawe, czy teraz jako prokurator krajowy będzie starał się wycofać z tego pomysłu, który już 1 kwietnia (i to nie żart) stanie się rzeczywistością.

I jeszcze jedno. Starsi dziennikarze pamiętają zapewne, że Edward Zalewski oskarżał w sprawie pacyfikacji manifestacji solidarnościowej w Lubinie w 1982 r. (więcej na ten temat czytaj tutaj). Udało mu się doprowadzić do skazania trzech byłych oficerów MO i ZOMO, a jego mowy końcowe w tych procesach (bo było ich kilka) zapadały na długo w pamięci.

W poniedziałek po południu Edward Zalewski odebrał od premiera nominację.

PS o korupcji w polskim futbolu możecie czytać tutaj.

Etykiety: , , , , , , , , , , , ,

12.1.09

Jerzy Owsiak kontra Grzegorz Schetyna ?

Nieporozumienie czy dziwna rozgrywka? Grzegorz Schetyna zapowiada, że MSWiA skontrolują jak WOŚP wydaje pieniądze. Jerzy Owsiak odpowiada: ta wypowiedź jest karygodna.

Dzisiaj od rana komentowano w mediach wyniki 17 finału WOŚP. Wiadomo już było, że zapewne będzie rekordowa kwota. Niespodziewanie PAP nadał z Legnicy depeszę z wypowiedzią wicepremiera Grzegorza Schetyny. Oto fragment tej informacji:
"Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji (MSWiA) będzie pilnowało wszystkich procedur przekazywania szpitalom i przychodniom pieniędzy zebranych w czasie XVII Finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy - zapowiedział w poniedziałek w Legnicy wicepremier i minister MSWiA Grzegorz Schetyna. Jak podkreślił wicepremier, osobom, które przekazały pieniądze na WOŚP, trzeba dać gwarancję, że ich datki zostaną rozdysponowane zgodnie z prawem".

Później jednak wicepremier dodał: "Bardzo intensywnie uzgadnialiśmy z Fundacją Jurka Owsiaka formuły i procedury przekazywania pieniędzy. Wszystko było w porządku i dalej będziemy to robić".

Kilka godzin później Jerzy Owsiak miał konferencję prasową (tu jej zapis). Komentował m.in. wypowiedź wicepremiera:
"(...) z lekkim zdziwieniem przyjąłem dzisiejsze oświadczenie pana wicepremiera Schetyny, który napisał - skontrolujemy WOŚP (...) Panie wiceministrze, niech pan skontroluje swoich urzędników w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji. Ich idiotyczne traktowanie przepisów wypacza wszystko, wypacza całą ideę wolontariatu i zbierania pieniędzy. Czy ja mam pana prosić, żeby pan skontrolował wydatki rządu na różne rzeczy? Napisał pan rzecz, która jest po prostu karygodna".

Wieczorem w TVN24 powiedział, że Grzegorz Schetyna najprawdopodobniej źle sformułował swoje myśli, a chciał powiedzieć coś innego. I rzeczywiście chyba przedstawiciel rządu wypowiedział się niefortunnie. Ale słuchałem całej wypowiedzi i więcej tam było pozytywnych ocen niż negatywnych. Aczkolwiek rozumie Owsiaka, że mógł się zirytować bo ma już za sobą 17 takich finałów, a tu nagle ktoś chce sprawdzić czy wszystko jest okej. Czasami chyba Jerzy Owsiak niepotrzebnie szuka wrogów...

Etykiety: , , , ,