3.1.09

Izraelskie wojska wkraczają do Strefy Gazy!

Izrael postanowił się rozprawić ostatecznie z Hamasem. W sobotę wieczorem wojska izraelskie wkroczyły na tereny zajmowane przez Palestyńczyków.

Od inwazji minęło zaledwie ponad dwie godziny, ale już PAP donosi: "W wyniku ostrzału izraelskich czołgów na północy Strefy Gazy w sobotę wieczorem zginęło palestyńskie dziecko, a 11 innych zostało rannych(...).". To pierwsze efekty inwazji izraelskiej. Wcześniej, podczas nalotów na Strefę Gazy zginęło około pół tysiąca osób, ponad dwa tysiące zostało rannych. Wśród ofiar jest wiele dzieci i kobiet. Trudno uwierzyć, że Izrael uderza tylko w Hamas. Przede wszystkim giną cywile. I to może dziwić, bo znając zaawansowaną technikę, którą posługuje się izraelskie wojsko, powinny być stosowane precyzyjne uderzenia w miejsca gdzie ukrywają się bojownicy Hamasu. Oczywiście Izrael ma wytłumaczenie dla swoich działań. Hamas przeprowadza prymitywne ataki rakietowe na Izrael. Poszkodowanych jest jednak niewielu. Czy to tłumaczy ostatnie zmasowane ataki? Kto ostatnio słyszał o zamachach palestyńskich samobójców na terenie Izraela?
Oczywiście mało, który naród przeżył tyle co Żydzi. Walka o własne państwo zakończyło się dopiero po II wojnie światowej, ofiar chociażby zagłady hitlerowskiej były miliony. Tym bardziej może Tel Awiw powinien zrozumieć dążenia innych do niepodległości, do własnego kraju (tu czytaj o dążeniach niepodległościowych Palestyńczyków)?
A świat ogranicza się do pustych słów i wezwań do zawieszenia broni. Słyszymy podobne slogany jak w przypadku Tybetu czy Czeczeni. Te narodowości są skazane na porażkę, bo żadne z mocarstw nie jest zainteresowane aby ująć się za nimi...

Etykiety: , , , , , , , ,

29.12.08

Na dobre i na złe dla Czeczenii i Afryki

Absurdalny tytuł? Nie do końca. Przyznam szczerze, że jestem pod wrażeniem 351 odcinka tego tasiemca.

Święta spędziłem w miejscu gdzie odbierały tylko trzy kanały telewizyjne, m.in. TVP2. Alternatywa nie była zbyt wielka nic więc dziwnego, że sobotniego poranka trafiłem na serial Na dobre i na złe. Zapewne niektórzy z Was wiedzą o co chodzi? To ten film z doktor Zosią (Małgorzata Foremniak) i doktorem Kubą (Artur Żmijewski). Telewizor sobie brzęczał, a ja nadrabiałem lekturę prasy. W pewnym momencie jednak coraz częściej zerkałem na telewizor, by w końcu dać głośniej i skupić się na oglądaniu. Dlaczego? Otóż ten odcinek opowiadał o rodzinie Czeczenów, którzy uciekają z Groznego do Austrii. Przemytnicy ludzi przewożą ich w chłodni, jednak podczas blokady policyjnej na drodze pozostawiają samochód w lesie. Tam odnajdują ich nasi dzielni bohaterowie i odwożą z odmrożeniami do szpitala. Tam jako tłumaczka zgłasza się lekarka, która pomaga biednym w Afryce. Lekarzom i pacjentom szpitala pokazuje film, który ukazuje tragiczną sytuację dzieci w Kongo. Oczywiście fabuła naiwna, ale muszę przyznać, że taki film o wiele bardziej jest uświadamiający dla "zwykłych" Polaków niż kampanie organizacji działających na rzecz Czeczenii czy chociażby samego UNICEF, którego ambasadorami (w Kongo i Czadzie) są Małgorzata Foremniak i Artur Żmijewski - zdjęcie ze strony UNICEF). Nawet jeżeli tylko kilku miłośników serialu zainteresuje się losem Czeczenów czy Afrykańczyków będzie to wielki sukces. Cieszy, że twórcy "tasiemców" potrafią zrobić też coś pożytecznego dla innych...

Etykiety: , , , , , , , , , ,

8.8.08

Rosja bombarduje Gruzję (?) a świat ogląda igrzyska olimpijskie

Kiedyś czas igrzysk olimpijskich to był czas pokoju. Zawieszano konflikty, a wszyscy skupiali się na zmaganiach sportowych. Dziś w dniu otwarcia igrzysk w Pekinie Rosja wysyła swoje bombowce na Gruzję.

Oczywiście nie wysyła ich ot tak sobie. Gruzińskie wojska wkraczają bowiem do Osetii Południowej. Czy może to doprowadzić do działań wojennych na szeroką skalę ? Miejmy nadzieję, że nie. Potencjał militarny Moskwy pozwoliłby zniszczyć Gruzję w ciągu kilku - kilkunastu dni. Pytanie jak wówczas zachowałoby się NATO czy sama Polska ? Nie dziwię się Gruzji, że walczy o terytoria, które uważa za swoje. Dziwi natomiast sytuacja, że Rosja broni Osetii jakby zapominając o tym jak zdeptała prawa do niepodległości Czeczenii.

Wojenka, wojenką, a igrzyska będą się toczyć. Kto by się tam martwił o Gruzinów, Rosjan czy Osetię (ilu wie w ogóle, że taki kraj istnieje...)

Etykiety: , , , , , ,