Tego jeszcze w szacownym
"Pressie" nie było. W sierpniowym numerze tego miesięcznika jest ranking
"Top 10 blogów dziennikarzy" - i to zajawiony z okładki! Można go znaleźć
na stronie "Pressa". (
Pisze o nim także Marta Wawrzyn w Pardonie).
Efekt?
Najlepszym blogującym dziennikarzem w Polsce okazał się Wojtek Orliński z "Gazety Wyborczej". Spec od popkultury, koneser Stanisława Lema, zdeklarowany lewicowiec,
wróg braci Kaczyńskich. Autor barwnego, rzeczywiście świetnego (acz irytującego dla sympatyków prawicy) bloga
"Ekskursje w dyskursie".
Gratuluję!Oto cały ten
blogerski Top 10 "Pressa":
1. Wojciech Orliński (
"Gazeta Wyborcza") -
"Ekskursje w dyskursie"2. Bartosz Węglarczyk (
"Gazeta Wyborcza") -
"Endgame"3. Krzysztof Leski (
TVP 3) -
"Tylko po co?"4. Janina Paradowska (
"Polityka") -
"Skrót myślowy"5. Daniel Passent (
"Polityka") -
"En passant"6. Maciej Mazur (
TVN 24) -
"Takie tam historie"7. Jakub Janiszewski,
Maciej Jarząb,
Piotr Zorć (
TOK FM) -
"Blog FM"8. Ex aequo:
Igor Janke (
"Rzeczpospolita",
Salon24.pl) -
"Janke Post" oraz
Szymon Hołownia (
"Newsweek") -
"Z pamiętnika młodej kucharki"9. Adam Szostkiewicz (
"Polityka") -
"Gra w klasy"10. Dominika Wielowieyska (
"Gazeta Wyborcza") -
"Polska to fantastyczny kraj"Na dalszych miejscach znaleźli się m.in.
Rafał Ziemkiewicz,
Bogusław Chrabota,
Edwin Bendyk,
Tomasz Wróblewski i
Ewa Milewicz. W sumie ocenionych zostało
29 blogów.
Na pierwszy rzut oka, ranking "Pressa" uchwycił
rzeczywiście świetne blogi. Pierwsza piątka to
elita polskich blogerów politycznych. Acz przyznałbym dodatkowe punkty Krzysztofowi Leskiemu za unikatową formułę jego zapisków - wszak to
pionierski blog poświęcony niemal wyłącznie życiu wewnętrznemu
Sejmu.
Gdy jednak wczytałem się głębiej zarówno w sam ranking, jak i w metodologię jego ułożenia,
naszły mnie spore wątpliwości. Sygnałem alarmowym był dla mnie wyraźny
skręt ideowy całego zestawienia. Aż siedem blogów z pierwszej dziesiątki to blogi ludzi z mediów wydawanych przez
Agorę i z tygodnika
"Polityka". Nie przeczę - to przeważnie świetne blogi. Ale
czy naprawdę nie ma w Polsce równie dobrych blogujących publicystów z prawicy? I tu dochodzę do sedna.
Jak powstał ranking? "Press" powołał
jury składające się z "
ludzi mediów z całej Polski, którzy sami blogów nie piszą". Jak się okazuje, są to sami "funkcyjni" z dużych redakcji krajowych i regionalnych. Ich zadaniem było czytanie blogów z sześciu serwisów:
Salon24.pl,
Gazetawyborcza.pl,
Polityka.pl,
Newsweek.pl,
Wprost.pl oraz radia
TOK FM. Członkowie jury przyznawali poszczególnym blogom punkty od 1 do 6 w
czterech kategoriach (pomysł na bloga, umiejętność pisania, aktualność, interaktywność).
Nie oceniam kategorii i punktacji.
Zrobiła to już Marta Klimowicz. Nie rozumiem jednak dwóch rzeczy:
-
Dlaczego "Press" uznał, że blogerów powinny oceniać osoby nie mające pojęcia o blogowaniu, ale za to piastujące wysokie funkcje w dużych redakcjach? Gdzie Rzym, gdzie Krym?
-
Dlaczego jury oceniało blogi tylko z sześciu wskazanych serwisów? W ten sposób
uwadze "Pressa" umknęły choćby blogi skupione na stronach
"Życia Warszawy" i
"Gazety Prawnej" czy na platformach blogerskich portali
Wirtualnemedia.pl i
Money.pl. Nie mówiąc już o blogach prowadzonych
indywidualnie, poza sprofilowanymi serwisami.
Mam też wątpliwości co do doboru osób wziętych pod uwagę jako blogerzy. Bo jeśli mają to być "dziennikarze", to czy aby na pewno w tej kategorii mieszczą się takie osoby jak
Bogusław Chrabota i
Tomasz Wróblewski? Wszak to od wielu lat "wysocy funkcyjni" w wielkich firmach medialnych. Zajmują się raczej organizowaniem przestrzeni medialnej niż dziennikarstwem
sensu stricto.
Przyjęta przez "Pressa" metodologia spowodowała, że
ranking nie miał szans objąć kilku bardzo interesujących blogów. Podaję trzy proste przykłady:
- "Media Cafe Polska" Krzysztofa Urbanowicza - jak dla mnie, jeden z najlepszych polskich blogów. Poświęcony mediom, zwłaszcza nowym mediom. Mógłby znaleźć się w rankingu, bo Krzysztof Urbanowicz to człowiek mediów, acz od wielu lat nie pracuje już jako dziennikarz. Skoro jednak "Press" wziął pod uwagę Chrabotę i Wróblewskiego, to dlaczego nie Urbanowicza? No ale "Media Cafe Polska" działa poza dużymi serwisami blogerskimi, więc już choćby tylko z tego powodu nie mógł być oceniony przez jury.
- Blog Sylwestra Latkowskiego. Dziennikarz? Jak najbardziej. A że kontrowersyjny? Tym lepiej. Ma jednak pecha, bo prowadzi bloga na własnej stronie.
- Świetny blog, którego autorami są Maciej Gorzeliński i Rafał Kasprów, niegdyś znakomici dziennikarze śledczy. Owszem, dziś już nie pracują w mediach. Są PR-owcami. No ale znają media od podszewki i piszą jak rasowi publicyści. Tyle że poza światem dużych serwisów.
Słowem:
ranking "Pressa" niewiele mówi nam o blogosferze. Za to wiele mówi nam o samym "Pressie".No bo jaki dokładnie jest profil tego miesięcznika? Zwróćmy uwagę, że
jest to gazeta pisząca nie o mediach, a o rynku mediów (czy też o biznesie medialnym). Z "Pressa" raczej nie dowiemy się czy dana gazeta jest dobra - ale dowiemy się, jakie generuje ona przychody i jaką ma sprzedaż egzemplarzową.
"Press" jest miesięcznikiem o zarządzaniu mediami, skierowanym przede wszystkim do medialnego menedżmentu. Jest to też gazeta - by tak rzec - "korporacjocentryczna". Innymi słowy, w jej przekonaniu "media" to wielkie, korporacyjne organizmy, których celem jest zysk.
W tym ujęciu nie ma miejsca na rozumienie "mediów" jako narzędzia komunikacji dostępnego wszystkim chętnym, i to niekoniecznie zainteresowanym działalnością zarobkową na tym polu.
"Press" jest też wyraźnie sceptyczny wobec internetu. Acz to się stopniowo zmienia. Inna rzecz, że jeśli "Press" weźmie się solidnie za opisywanie mediów internetowych, to będzie to robił po swojemu, czyli omawiając tylko przedsięwzięcia wielkie, korporacyjne i analizując je pod kątem biznesowym.
Trudno się zatem dziwić, że w tak sprofilowanym miesięczniku za ocenianie blogów biorą się przedstawiciele medialnego menedżmentu. Wszak to oni są przeważnie bohaterami tekstów w "Pressie", to oni są - jak sądzę - główną grupą docelową tej gazety. Autorami ocenianych blogów są zaś pracownicy, bądź współpracownicy największych redakcji, a omawiane blogi działają na wielkich, korporacyjnych serwisach.
Ranking "Pressa" należy więc traktować raczej jako
coś w rodzaju salonowej zabawy. Bo z perspektywy przyjętej przez ten (skądinąd bardzo zacny) miesięcznik nie da się dostrzec blogosfery jako takiej.
Szkoda.